289. "W naszym świecie mężczyznę się rozgrzesza, kobietę się rozlicza", czyli "Czartoryska. Historia o marzycielce" Monika Raspen

Kiedy widzę zapowiedź książki, która ma opowiadać o ciekawej historycznej postaci kobiecej, nie waham się ani chwili i dodaję ją do mojej listy do przeczytania. Tak też było w przypadku powieści Czartoryska. Historia o marzycielce, pięknie wydanej powieści biograficznej opowiadającej o Izabeli Czartoryskiej. Zapisałam tytuł, a następnie otrzymałam swój egzemplarz w ramach akcji recenzenckiej Lubimy Czytać, przeczytałam i dziś kilka słów o tej książce.


Opowieść ta zaczyna się od momentu kiedy piętnastoletnia Izabela Flemming ma wyjść za mąż za swojego wuja, Adama Czartoryskiego. Małżeństwo to oczywiście zostało zaaranżowane przez Familię, w celu ochrony majątku i interesów rodu. Panna młoda ma za sobą ciężko przechorowaną ospę, co odbija się na jej wyglądzie zewnętrznym, do tego jako młoda, niedoświadczona dziewczyna, nie ma obycia. Wszystko wskazuje na to, że przed nią trudne życie…  

Wbrew opisowi i tytułowi, ta książka to nie tylko powieść przybliżająca losy nietuzinkowej postaci, jaką była Izabela Czartoryska, ale przede wszystkim pokazująca bardzo rozbudowany obraz sytuacji kobiet w XVIII wieku - nie tylko tych z warstw średnich, ale przede wszystkim arystokratek, które mimo lepszej sytuacji majątkowej, problemy miały podobne: zależność od mężczyzn, brak prawdziwej wolności i możliwości decydowania o sobie. Chwilami miałam wręcz wrażenie, że historia księżnej Czartoryskiej jest tylko pretekstem do poruszenia tematyki kobiecej, a wręcz pokazania, że mimo upływu wieków pewne rzeczy się nie zmieniają... Pokazuje to choćby wielokrotnie w tej książce powtarzane (choć w nieco zmienionej formie) zdanie: "W naszym świecie mężczyznę się rozgrzesza, kobietę się rozlicza". 

I przyznam szczerze, że trochę mi zabrakło w tej książce samej Izabeli. Fakt, mamy tu różne wydarzenia z jej życia (głównie te tragiczne), widzimy jak się rozwija i dojrzewa, jak odkrywa swoją siłę i pokazuje swoją asertywność. Problem w tym, że przytłacza ją całe mnóstwo wątków pobocznych, a także liczne historie postaci drugoplanowych. Ona jest główną bohaterką, ale tak naprawdę niewiele o niej wiemy, poza tym, że nie była szczęśliwa w małżeństwie, rodziła dzieci różnym mężczyznom i często cierpiała z powodu melancholii. Swoją drogą, wątek melancholii, czyli depresji, jaka dotyka Izabelę i inne bohaterki, jest wart uwagi i przypomina, że choroby psychiczne to nie wymysły, ale poważne problemy dotykające ludzi od wieków.

Jak wspomniałam, ta powieść pełna jest różnych historii i bohaterów drugoplanowych. Wśród nich przewija się cała gama postaci historycznych - jest i Benjamin Franklin, i tajemniczy hrabia Saint Germain, są też członkowie znanych rodów arystokratycznych, pojawiają się nawet królowie - Stanisław August Poniatowski i francuski monarcha Ludwik XV wraz z małżonką. Poza nimi autorka wplotła w fabułę kilka postaci kobiecych, których nie znalazłam w sieci, więc nie wiem czy są wymyślone, czy po prostu mało znane, w każdym razie niektóre z nich pełnią ważną rolę w tej opowieści i mają wpływ na losy głównej bohaterki.

Dużą zaletą Czartoryskiej jest przystępny język, jakim została napisana. Autorka nie bawi się bowiem w kwieciste opisy czy patetyczne wypowiedzi, ale pisze prosto i swobodnie, starając się wplatać gdzieniegdzie słownictwo z epoki, czy wręcz obcojęzyczne słowa, tak charakterystyczne dla języka arystokratów sprzed lat. Poza tym książka stara się przybliżyć czytelnikowi obraz czasów, w jakich rozgrywa się akcja - autorka dba o tło historyczno-społeczne epoki, choć moim zdaniem zabrakło tu wskazania na trudną sytuację Polski w czasach, w jakich przyszło żyć Izabeli Czartoryskiej. 

Pani Raspen udało się stworzyć opowieść wielowątkową, wciągającą i interesującą, choć niepozbawioną wad. Czytało mi się dobrze i dość szybko, mimo sporej objętości nie miałam zastojów, czy momentów znudzenia. Nie jestem do końca zadowolona ze sposobu opisania historii głównej bohaterki (o czym rozwodziłam się wyżej), ale z tego co widzę, to pierwsza książka autorki, więc nie może być idealna ;). 

Zakończenie opowieści sugeruje, że będzie kontynuowana. Nie pozostaje mi więc nic innego jak czekać na kolejny tom, a Wam polecić zapoznanie się z pierwszą książką :).

tytuł: "Czartoryska. Historia o marzycielce"
autor: Monika Raspen
data wydania: 29 maja 2024 r.
wydawca: Wydawnictwo MUZA
liczba stron: 512
kategoria: powieść biograficzna

Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.

Komentarze

  1. Miłośnicy tego typu lektury na pewno będą zachęceni do siągnięcia po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam dziś (nie do końca, bo troszkę mnie znużył) wywiad z autorką. Kojarzę, że na pewno Amelia była wymyślona, z kolei np. Anna Jabłonowska została - według autorki - dość wiernie odwzorowana.

    Widzę, że mamy podobne wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak podejrzewałam, że Amelia była zmyślona, bo jej historia była dość fantastyczna ;).

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. W takim razie nie pozostaje Ci nic, jak tylko po nią sięgnąć ;)

      Usuń
  4. Lubię czytać takie książki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka piękna okładka! I na treść też się pewnie skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba do tej pory nie słyszałam o tej książce, ale z tego co u Ciebie przeczytałam wynika, że to może być coś, co przypadnie mi do gustu. Bardzo lubię historie, które przedstawiają społeczną sytuację kobiet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w sumie tak sobie myślę, że moglibyśmy się umówić i ją przeczytać w ramach Czytaczy, po czym omówić ją na jednym ze spotkań. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.