330. Znowu ta Amerykanka i kolejna paryska zbrodnia, czyli "Morderstwo wybitnie francuskie" Colleen Cambridge
W ubiegłym roku w czerwcu miałam okazję poznać Tabithę Knight, młodą Amerykankę, która wraz z legendarną Julią Child rozwiązywała pewną kryminalną sprawę (recenzja TU). W tym roku w czerwcu nadszedł czas na kolejne spotkanie z tymi nietypowymi detektywkami amatorkami w książce Morderstwo wybitnie francuskie. Spędziłam z tą powieścią kilka dni i dziś chcę o niej opowiedzieć w kilku słowach.
Tabitha Knight, Amerykanka, którą poznaliśmy w książce Morderstwo po francusku, już od jakiegoś czasu mieszka w Paryżu i wciąż szuka swojej drogi. Po dramatycznych wydarzeniach poprzednich tygodni (opisanych w pierwszej powieści z cyklu) chce wreszcie doświadczyć chwili spokoju. Nie będzie jej to jednak dane, bo na jej drodze znowu trup ściele się gęsto, a ta energiczna młoda kobieta nie może się powstrzymać od wściubiania nosa w nieswoje sprawy i wraz z Julią Child nie tylko zajmuje się nauką gotowania, ale też próbuje rozwiązać zagadkę śmierci legendarnych kucharzy…
Podobnie jak w pierwszej książce z serii Amerykanka i paryska zbrodnia, mamy tu do czynienia z lekką i niewymagającą powieścią z wątkiem kryminalnym. Warto jednak wspomnieć, że akcja obu opowieści rozgrywa się w latach powojennych w Paryżu, istotną rolę grają w nich kulinaria (i – w przypadku Morderstwa wybitnie francuskiego – wino), a jako postać drugoplanowa występuje znana amerykańska kucharka, Julia Child, wyróżniają się one więc szczególnym umiejscowieniem w czasie i nietypowym połączeniem zbrodni i kuchni. Razem z główną bohaterką i jej przyjaciółką możemy przemierzać Paryż lat 50. – ulice, na których pozostały ślady po niedawno zakończonej wojnie, klimatyczne targi, ale też ciemne katakumby, pełne mrocznych zakątków, przejść i tuneli.
Opowieść pani Cambridge czyta się łatwo i szybko, dlatego że język, jakim się posługuje autorka, jest wyjątkowo prosty i niewymagający, a i poza tym sporo się w tej książce dzieje. Mamy tu poważniejsze sceny i wątki, ale są one równoważone przez subtelny humor i kulinarne wzmianki. Ponadto autorka w interesujący sposób wplotła w tę powieść zagadnienia związane z niemiecką okupacją Francji. Wspomnienia bohaterów z tego okresu są bardzo istotne dla fabuły, ubarwiają ją i mają też niejako walor edukacyjny. Gdzieś tam w tle pojawiają się również zmiany obyczajowe i społeczne, ale są one bardzo delikatnie zarysowane.
Główna bohaterka nie jest zbyt lotna, a wręcz naiwna i bardzo amerykańska w swoim postępowaniu, zwłaszcza w tej amatorskiej działalności detektywistycznej. Z jednej strony jest odważna i pewna siebie, z drugiej jednak – działająca, a nie myśląca. Nie lubię tego typu postaci, ale rozumiem, że jej niefrasobliwość jest po to, żeby posuwać akcję do przodu. Julia Child stanowi za to ciekawy dodatek do Tabithy, jest trochę głosem rozsądku, trochę jest takim urozmaiceniem opowieści, a obie stanowią sympatyczny amerykański duet śledczych z przypadku ;). A za to inni bohaterowie, pojawiający się w tle, dobrze uzupełniają te dwie nietuzinkowe postacie.
Morderstwo wybitnie francuskie to sympatyczna lektura na urlop czy weekend, taka, przy której można odpocząć, choć nie radzę jej czytać na głodniaka ;). Ta czasem nieco poważniejsza, ale w większości dość luźna opowieść, przeniesie Was w czasie do Paryża z lat 50., zaintryguje zagadką kryminalną, a może i rozbudzi apetyt na francuską kuchnię ;). Ja sama, mimo tematyki, miło z nią spędziłam czas i ciekawa jestem kolejnych przygód Tabithy Knight i Julii Child. Polecam!
tytuł: Morderstwo wybitnie francuskie
tytuł oryginału: A Murder Most French
seria: Amerykanka i paryska zbrodnia, tom 2
autor: Colleen Cambridge
tłumacz: Magda Witkowska
data wydania: 4 czerwca 2025 r.
wydawca: Skarpa Warszawska
liczba stron: 336
kategoria: kryminał
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.
To na pewno ciekawa propozycja na wakacyjny urlop.
OdpowiedzUsuńLubię sięgnąć czasem po takie lektury.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł na listę wakacyjnych lektur.
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na pierwszą część. Plus kocham za truskawki :D
OdpowiedzUsuń