333. "Chodzi o wielką miłość", czyli "Zwierciadła" Melka Kowal "Soymel"

Ostatnie kilka dni spędziłam z nową powieścią Melki Kowal, influencerki, która działa w sieci jako Soymel. Sięgając po Zwierciadła, nie znałam tej postaci, nie wiedziałam więc, czego mogę się spodziewać po historii, jaka wyszła z pod jej pióra. Zachęcona piękną okładką i interesującym opisem, postanowiłam dać szansę powieści tej autorki i zdecydowanie się nie zawiodłam. Zapraszam na krótką recenzję ;).




Zwierciadła to historia Chloe, energicznej Irlandki mieszkającej w Londynie i wciąż poszukującej swojego miejsca na świecie. Po rozstaniu z chłopakiem, pod wpływem impulsu dziewczyna postanawia rzucić pracę i wyjechać do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu mężczyzny, który był największą miłością jej ukochanej ciotki, Sorchy. Nie wie jednak, że ta podróż zmieni wszystko…

Pomysł na tę książkę jest bardzo ciekawy, interesujące jest też otoczenie, do którego w ferworze swojego małego śledztwa i po pewnych niekoniecznie przyjemnych okolicznościach trafia Chloe – Teksas. Trochę się obawiałam, że takie miejsce akcji okaże się dla tej opowieści zabójcze, bowiem kojarzy mi się ono trochę z żenującymi romansidłami, tymczasem autorce udało się w bardzo udany sposób pokazać tę część Stanów Zjednoczonych i wpleść ją do całej opowieści w sposób bardzo naturalny. 

Wszystko działo się po coś i choć czasem wydawało mi się, że owo "wszystko" działa przeciwko mnie, to na końcu zawsze i tak wychodziło słońce. Może trochę rozmyte przez łzy, może lekko poobijane i czasem koślawe, ale słońce – i tego zamierzałam się trzymać.

Nie będę może fanką głównej bohaterki, bo jest raczej głupiutka i w swoim postępowaniu niekoniecznie kreuje się rozumem, a ja nie za bardzo się lubię z takimi postaciami. Rozumiem jednak skąd taka, a nie inna kreacja tej postaci, dlaczego postępuje tak głupio. Doceniam też to, że autorka zadbała o bardzo dobre pokazanie charakteru Chloe, ale i opisała jej otoczenie, zwłaszcza rodzinę, która wpłynęła na to, kim ta postać jest, pokazała też niezwykłe pokłady samozaparcia, dzięki czemu, mimo przeciwności, ta charakterna Irlandka ciągle idzie do przodu. Nawet jeśli co jakiś czas paraliżuje ją lęk, nawet mimo tego, jak jest poraniona, mimo jej trudnej przeszłości. Podobnie jest z pewną postacią męską, tajemniczym kowbojem z Teksasu, który również ma za sobą pewne przejścia i niezagojone rany. 

Zwierciadła to obyczajówka ze sporą dawką romansu, w której jest miejsce na jest złośliwe przekomarzanie się, przyciąganie i widoczną chemię między bohaterami, jest też odpowiednia dawka pożądania i trudna przeszłość, która może być przeszkodą dla związku. Oczywiście znajdziemy tu trochę klisz typowych dla powieści obyczajowo-romansowych, nieco naiwności i banału, ale to wszystko łagodzi swobodny styl autorki i urok całej opowieści. Melka Kowal pisze o różnych rodzajach i odcieniach miłości, o tej romantycznej, która nie miała możliwości się spełnić, o uczuciu przepełniającym całe życie i leczącym zranione serce, o więzi, która łączy bliskie osoby czy przyjaciół, ale też o "miłości" toksycznej, niszczącej i raniącej. 

Język, jakim opisana jest historia Chloe, jest wyjątkowo potoczny, taki codzienny, naturalny, bez wielkich słów, niepozbawiony też kolokwializmów i wulgaryzmów. Autorka potrafi zręcznie przeplatać żartobliwy ton z tym bardziej chwytającym za serce, pełne uroku momenty budzenia się uczucia ze smutkiem, czy poważniejszymi tematami, jak choćby toksyczna rodzina, czy zaburzenia lękowe dotykające bohaterów. Całość opisana jest z taką lekkością i wyjątkową subtelnością, zwłaszcza te momenty opowiadające o trudnościach dotykających bohaterów, czy wręcz opisujące ataki paniki. 

Akcja tej powieści jest płynna, nie ma w niej przestojów, nawet jeśli czasem pojawiają się momenty osobistych refleksji. Dzięki temu czyta się ją dobrze, a historia Chloe wciąga i pochłania, ale przede wszystkim, w porównaniu do wielu współczesnych powieści obyczajowo-romansowych, nie wzbudza ciarek żenady. Gwarantuję Wam za to, że przy lekturze Zwierciadeł będziecie czasem chichotać, czasem przewracać oczy z politowaniem, chwilami się uśmiechać, a momentami też przeżywać trudności dotykające bohaterów i ich nie do końca logiczne decyzje. Ta książka z pewnością nie pozostawi Was obojętnymi! Bardzo polecam :)

tytuł: Zwierciadła
cykl: Maski, tom 2
autor: Melka Kowal
data wydania: 18 czerwca 2025 r.
wydawca: Wydawnictwo Literackie
liczba stron: 536
kategoria: powieść obyczajowa/romans

Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.

Komentarze

  1. Ta książka ma sporo stron. Lubię takie połączenia więc może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to niezły grubasek, jeśli chodzi o liczbę stron, ale dobrze się czyta ;)

      Usuń
  2. Zostawię sobie lekturę tej książki na długie jesienno-zimowe wieczory.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.