335. "[…] nie wiedziała, gdzie zaprowadzi ją los", czyli "Dzikie serca" Katarzyna Maludy
Jakiś czas temu opowiadałam Wam o bardzo dobrej powieści historycznej, która mnie porwała, i przeniosła w dzikie i mroźne krainy Syberii. Była to Zesłana miłość, pierwsza część cyklu Cień od wschodu (dla tych, którzy nie pamiętają, link do recenzji TU). Dziś pora na drugą książkę z tej serii, tym razem pod wiele mówiącym tytułem: Dzikie serca.
W tej powieści pani Maludy przenosi czytelników na wschód, ale na inne tereny niż poprzednio. Tym razem akcja rozpoczyna się na stepach mongolskich, gdzie do władzy dochodzi Czyngis-chan. Burzliwa historia tego słynnego władcy i kolejnych pokoleń jego potomków przeplatana jest losami Klary Kadyszewiczówny, córki Ludwiki i Franciszka, którzy pojawili się w Zesłanej miłości. Ta XIX-wieczna panienka kończy pensję i szuka swojego miejsca w czasach, kiedy kobiety nie miały wielu możliwości rozwoju. Czy pomoże jej w tym temperament odziedziczony po poprzednich pokoleniach tatarskich i mongolskich przodków?
"Tego właśnie nie wiedziała, gdzie zaprowadzi ją los. Czuła tylko jakąś dzikość serca i potrzebę nieokiełznanej wolności"
Przyznam szczerze, że pierwsza książka z serii Cień od wschodu podobała mi się zdecydowanie bardziej niż Dzikie serca. Oczywiście doceniam przygotowanie autorki, jej research historyczny, którego skutkiem było opisanie ponad sześćsetletniej historii mongolskich i tatarskich przodków Klary, ale niestety fragmenty przytaczające ich losy były dla mnie często męczące swoją przesadną szczegółowością. Pani Maludy porwała się na trudne zadanie, wybierając na swoich bohaterów postacie z tak rozległego przedziału czasowego, siłą rzeczy musiała więc nieco skondensować całą książkę, niestety rozwinęła nie te wątki, które były dla mnie interesujące. Widać, że chciała pokazać emocje i tę tytułową dzikość serca, ale mam wrażenie, że przytłoczyły to wszystko opisy działań wojennych i intryg związanych z walką o władzę. Zdecydowanie historia ma tu wpływ na bohaterów, tylko czasem staje się ważniejsza niż oni sami.
Z kolei opowieści o przodkach Klary, zamiast ubarwić, jakby pozbawiły blasku jej losy. Historia poszukiwania siebie, podążania za dzikością serca w czasach tak nieprzyjaznych kobietom, które chcą coś osiągnąć, okazała się dla mnie nieco zbyt płaska. Zabrakło mi zagłębienia się w charakter i przeżycia Klary, mam wrażenie, że wszystko, co jej dotyczyło, rozgrywało się jakoś za szybko, zbyt pobieżnie. A szkoda, bo chociaż ta bohaterka była nieco irytująca, to miała zadatki na ciekawą postać, gdyby tylko dostała szansę pokazania siebie całej i nieco więcej czasu w całej akcji.
Warto jednak zwrócić uwagę na styl autorki, w jakim opowiada swoje historie, zwłaszcza widoczny w tych rozdziałach dotyczących przodków głównej bohaterki, gdzie starała się zadbać o to, aby język i sposób opowiadania dostosować trochę do czasów i postaci. Przy tym udało się jej zachować prostotę wypowiedzi i nie przesadzić z archaizmami. Chylę też czoła przed autorką, że tak dobrze przygotowała się pod względem historycznym, dzięki czemu sporo w tej książce ciekawostek i postaci znanych z historii, a przypisy trochę pomagają w zorientowaniu się, kto jest kim.
Jak możecie się zorientować Dzikie serca to książka, która niekoniecznie mnie zachwyciła, ale zarazem nie uważam jej za totalny niewypał. Owszem, ogromna dawka postaci i wydarzeń historycznych przysłoniła losy Klary, ale pomysł autorki na splecenie losów głównej bohaterki z opowieściami o jej awanturniczych przodkach jest naprawdę dobry. Może gdyby nie wybrała sobie tak dużego przedziału czasowego, pominęła pewne szczegóły, a trochę bardziej się skupiła na historii i postaci samej panny Kadyszewiczówny, to by ta powieść mnie bardziej porwała. To dobra, solidna książka i na pewno znajdzie swoich fanów, ale ja do nich nie będę należeć. Niemniej ciekawi mnie, co będzie w kolejnym tomie cyklu…
tytuł: Dzikie serca
seria: Cień od wschodu, tom 2
autor: Katarzyna Maludy
data wydania: 17. czerwca 2025 r. (to już drugie wydanie, pierwsze było w 2018 roku)
wydawca: Wydawnictwo Replika
liczba stron: 448
kategoria: powieść historyczna
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.
Mam pierwszy tom cyklu, więc wszystko dopiero przede mną.
OdpowiedzUsuń