246. "Shorty", czyli krótkie opinie o ostatnio przeczytanych książkach vol. 2

Dziś, po długiej przerwie, zapraszam na drugą odsłonę mojego cyklu "Shorty". Wciąż nie mam czasu na pisanie, za to czytanie idzie mi całkiem sprawnie. Żeby nie było tu jednak zbyt długiego zastoju, to przypominam moje opinie, które opublikowałam poza blogiem w ubiegłym roku. Będzie o książkowym rozczarowaniu, dużym pozytywnym zaskoczeniu oraz o melancholijnej historii w sam raz ponure, wczesnojesienne wieczory...



1. "Nieznajoma z Sekwany" 
tytuł oryginału: "L'inconnue de la Seine"
autor: Guillaume Musso
tłumacz: Joanna Prądzyńska
data wydania: 10 sierpnia 2022 r.
wydawca: Wydawnictwo Albatros
liczba stron: 384


Guillaume Musso należy do moich ulubionych autorów, więc po jego książki sięgam w ciemno. Tymczasem najnowsza powieść tego autora okazała się dla mnie rozczarowaniem. Pomysł był ciekawy: z Sekwany wyłowiono tajemniczą kobietę, która niczego nie pamięta, jest zagubiona i zanim ktokolwiek spróbuje odkryć kim jest, ucieka. Po analizie DNA nieznajomej, okazuje się, że to Milena Bergman, słynna pianistka - problem w tym, że oficjalnie ta kobieta od roku nie żyje...

Początek jest mocny, jest dużo tajemnic, niedopowiedzeń, ale całość jest jakby niedopracowana, na dodatek im dalej się czyta, tym robi się jakby... nudniej. Brak zagłębienia się w charaktery bohaterów, ich historię i motywację, rozwinięcie akcji bardzo powolne, jakby prowadzące donikąd, zakończenie pozostawiające całość w zawieszeni - to wszystko spowodowało, że nie polubiłam się z tą książką, mimo iż została napisana, jak zawsze, w finezyjnym stylu, tak charakterystycznym dla autora.

Nie mogę jednak powiedzieć, że "Nieznajoma z Sekwany" jest złą książką. Trochę płytką, i owszem, niedopracowaną, to fakt, ale nie najgorszą, jaką przeczytałam. Pomysł na historię był ciekawy, ale w miarę jego rozwijania i odkrywania sekretów, zaczęło się robić nieco dziwnie, a po lekturze zostałam z pytaniem: "i to już wszystko?". Nie żałuję jednak czasu z nią spędzonego i nie przeszkodzi mi to w oczekiwaniu na kolejną powieść pana Musso. Oby jednak okazała się spełniać moje oczekiwania :). 
 
Recenzja powstała we współpracy z Boookhunter.pl (pełna wersja - TU) oraz z Wydawnictwem Albatros, któremu dziękuję za egzemplarz książki.

 

2. "Smak trucizny"
tytuł oryginału: "A taste of poison"
autor: Neil Bradbury
data wydania: 27 września 2022 r.
wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
liczba stron: 304

"Smak trucizny" to trochę książka popularno-naukowa, trochę literatura faktu, ale ma też w sobie mały rys historyczny.
Opowiada ona, jak możecie się domyśleć z tytułu, o truciznach, porusza więc zagadnienia z zakresu toksykologii, historii medycyny, ale też biologii i fizjologii człowieka. Pan Bradbury nie tylko opisuje trucizny, ale też pochyla się nad ich działaniem w organizmie człowieka, wskazuje na procesy, jakie się dzieją po tym jak dana substancja (stricte trująca, czy po prostu wprowadzona do organizmu w nadmiarze) działa na poszczególne organy i jak je wyniszcza, tym samym doprowadzając do ciężkiego stanu, i w wielu wypadkach, śmierci.

Dobrze się czyta tę książkę, bo autor ma lekkie pióro, pisze bezpretensjonalnie, z taką fajną dawką ironii, a przy tym bardzo przystępnie dla laika. Poza naukowym spojrzeniem na tematykę substancji trujących, autor pokazuje czytelnikom też nieco bardziej gawędziarską, a momentami nawet reporterską twarz - wplata w całość historie kryminalne, prawdziwe opowieści o zbrodniach z użyciem trucizn. Rozdziały zaczyna z kolei od cytatów z beletrystyki, powiązanych również z tematyką. 

Polecam tę książkę nie tylko osobom zainteresowanym krótkim i interesującym wprowadzeniem w tematykę trujących substancji i pewnego fragmentu historii medycyny, ale poszukującym nieoczywistej rozrywkowej pozycji. Przyda się też autorom kryminałów - może być dla nich takim kompendium z pomysłami na uśmiercanie bohaterów ;). Bardzo polecam i zachęcam Was do przeczytania tej książki!

Recenzja powstała dla Bookhunter.pl (TU pełna wersja) we współpracy z Dom Wydawniczy REBIS - serdecznie dziękuję za przedpremierowy egzemplarz.


3. "Długie beskidzkie noce"
autor: Izabela Skrzypiec-Dagnan
data wydania: 23 sierpnia 2022 r.
wydawca: Zysk i S-ka
liczba stron: 352

"Długie beskidzkie noce" to opowieść Jaśminy, kobiety, która cierpi po tym, jak utraciła ukochanego. Po roku pełnym rozczarowań, wraca wraz z dziećmi do domu w małej miejscowości uzdrowiskowej gdzieś w Beskidach i układa sobie życie na nowo... 

To bardzo refleksyjna i w sumie trudna powieść. Nacisk jest tu położony na emocje, a nie na dynamiczną akcję - jest to dość powolna, smutna, chwilami wręcz smętna, ale przy tym bardzo klimatyczna, emocjonalna, poruszająca historia zmagania się ze sobą. Wyziera z niej też rozczarowanie i melancholia, ale nie brak też odrobiny nadziei i nauki z życiowych przeżyć.

Będę jednak szczera - to nie do końca są moje klimaty czytelnicze. Zdecydowanie wolę prostsze historie, mniej emocjonalne, z bardziej dynamiczną akcją. Mimo to, czytało mi się tę książkę całkiem dobrze, szybko, nawet lekko. Nie umiem jednak do końca docenić całego wydźwięku historii - owszem, poruszyła mnie w pewien sposób, ale ogólnie rzecz biorąc, emocjonalność jaką proponuje, nie należy do mi bliskich. Myślę jednak, że może poruszyć fanki spokojnych, pełnych emocji i poruszających powieści obyczajowych...

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl - pełna recenzja TU.

********************

Zainteresowała Was któraś z tych książek? A może macie je już za sobą te lektury?

Komentarze

  1. Książka pt. "Długie beskidzkie noce" mocno mnie zainteresowała. Lubię tego typu klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszą i trzecią propozycję czytelniczą mam w planach przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po Musso mam zamiar sięgnąć. To jeden z moich ulubionych autorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jestem ciekawa Twojej opinii na temat tej książki, czy też poczujesz takie rozczarowanie...

      Usuń
  4. Pierwsza umiarkowanie, druga najbardziej, ale i trzecia w miarę mnie zaciekawiła :) Rzadko czytam takie opowieści, ale kiedy już, potrafię je docenić i nie przeszkadza mi wolniejsza akcja i nacisk na przemyślenia czy emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że druga Ci się może spodobać, jest mega interesująca, a na dodatek napisana bardzo lekko, z pewną dawką ironii. Pierwszej nie polecam, a druga to nie wiem czy będzie w Twoich klimatach, ale możesz spróbować ;)

      Usuń
  5. Szkoda, że ta pierwsze trochę jednak niedopracowana :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, bo lubię autora i zapowiadała się ciekawie...

      Usuń
  6. "Długie beskidzkie noce" mnie zainteresowały. Nie ukrywam, że już sam tytuł mnie przyciągnął :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten tytuł ma coś w sobie ;). Mnie, jak widzisz, nie do końca przekonała ta historia, ale myślę, że Tobie się może spodobać.

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze nic Guillaume Musso. Musze sięgnąć w końcu po tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, ale nie zaczynaj od "Nieznajomej z Sekwany" ;)

      Usuń
  8. Czaję się na twórczość Musso, który mi jakoś od lat przemyka poza radarem. Poleciłabyś coś na początek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam coś ze starszych książek autora, może "Będziesz tam?" albo "Potem..." :)

      Usuń
  9. Jestem ciekawa „Smaku trucizny” :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta o truciznach to coś dla mnie, już ją nawet dodałam do listy do przeczytania po tym, jak ją chwaliłaś jakiś czas temu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na moją liście już jest "Smak trucizny". ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.