259. "Cierpienie było jak krew, która płynęła potajemnie w żyłach Água Negry", czyli "Krzywym pługiem" Itamar Vieira Junior

Sięgając po "Krzywym pługiem" nie wiedziałam na co się piszę. Nie podziewałam się, że otrzymam książkę krótką, ale tak nieoczywistą, niejednolitą, na swój sposób egzotyczną i poruszającą. Nie sądziłam, że będzie taka prosta, a przy tym tak głęboka, czasem bardzo subtelna, a czasem wręcz dosadna. Nie miałam pojęcia, że okaże się też nieco magiczna w swojej prostocie...


 

Powieść zaczyna się ciekawie, ale i mocno - dwie dziewczynki, Bibiana i Belonizja, wychowujące się na terenie brazylijskiej hacjendy Água Negra, w rzeczach swojej babci znajdują pewien nóż. Przy zabawie dochodzi do pewnego wypadku, który staje się początkiem zmian...

"Krzywym pługiem" przedstawia Brazylię, jakiej my, obcokrajowcy, nie znamy. Pokazuje miejsce, gdzie na terenie hacjendy zarządzanej przez bogatą rodzinę ciężko pracują i żyją prosto ciemnoskórzy robotnicy i kwaternicy, potomkowie niewolników przywożonych dawniej z Afryki, "zatrudniani" tam do pracy w polu. Mimo tego, że niewolnictwo zostało tam zniesione lata wcześniej, ich egzystencja dalej opiera się na poddaniu właścicielom hacjendy - od niedzieli do niedzieli muszą pracować na swoich "panów", w zamian otrzymując tylko kawałek ziemi na własne uprawy i możliwość postawienia lichej, glinianej chatki, w której mogą zatrzymać się z rodziną. Jak pisze dosadnie autor: "To było takie samo niewolnictwo, jak wcześniej, tylko w przebraniu wolności".

Mimo to, trudne życie bohaterów ma w sobie coś magicznego - ich wierzenia, nieziemscy, którzy z nimi żyją i na wieczornicach jarê wchodzą w ich ciała, nawiedzając skromne domostwa i tańcząc, ale też cała ta wspólnota, jaką tworzą - to coś, co wyróżnia ich, nadaje ich egzystencji czegoś nadnaturalnego, dodaje im siły do codziennych zmagań. Fascynujące jest poznawanie tego świata, w którym realizm codzienności miesza się z niesamowitym światem nieziemskich. Ciekawe są też same wierzenia jarê, które przybliża ta książka - fascynująca mieszanka różnych religii, od rdzennych brazylijskich wierzeń, przez katolicyzm, po afrobrazylijskie candomblé.

"Każda kobieta zna kryjące się w prądach potoku jej życia żywioły"

Początkowo to bardzo intymna, kameralna opowieść z perspektywy dwóch młodych dziewcząt, sióstr, które wydarzenie z przeszłości związało w szczególny sposób. Potem jednak, wraz z kolejnymi stronami, staje się szersza i głębsza, dotyka tematyki rasizmu, niesprawiedliwości społecznej, niewolnictwa i jego następstw, buntu i niezgody na otaczającą rzeczywistość. Autor bardzo zręcznie pokazuje też niezwykłą siłę kobiet, ich niezłomność oraz codzienną walkę z przeciwnościami, z tym wszystkim, co na nie spada. Pokazuje też jak żyją ludzie blisko natury, ściśle połączeni z ziemią, która ich karmi, z krórej pochodzą i do której wrócą.

Sporo w tej książce smutku, ale jest też poczucie wspólnoty, odrobina nadziei. Czytając, czasem zaciskają się nam pięści z powodu niesprawiedliwości, jaka dotyka bohaterów, z powodu złego traktowania, jakiego doświadczają tylko dlatego, że mają inny kolor skóry, że ich przodkowie trafili do tego kraju nie z własnej woli, ale jako niewolnicy, a czasem poruszają nas rozterki tych bohaterów, by w niektórych momentach wzbudzać w po prostu czysty smutek i porażać bólem.

Całość opisana jest całkiem prostym językiem, jednak mającym w sobie coś baśniowego - egzotyka brazylijskiego otoczenia, miejscowych słów i określeń, miesza się tu z pewną surowością narracji i światem nadnaturalnym. W tym miejscu brawa dla tłumacza za nadanie tej książce kształtu, przetłumaczenie jej ze smakiem i finezją. Eliasz Chmiel sam zna brazylijskie klimaty (TU moja opinia na temat "Rozdroży 1999" - książki, która również jest nieco powiązana z Brazylią), swoim przekładem przybliża je polskiemu czytelnikowi w sposób bardzo przystępny, dodając wyjaśnienia od siebie (szkoda, że tak mało ;). Brawa też dla Wydawnictwa Glowbook za to, że umieściło nazwisko tłumacza na okładce, to bardzo dobra praktyka, bo przecież tłumacz również ma swój wpływ na to, jak dana historia będzie wyglądać. Oby więcej wydawców brało przykład!

"Krzywym pługiem" to książka poruszająca, mająca coś w sobie z realizmu magicznego. To historia pełna niedopowiedzeń, niejednolita, może nieco chaotyczna, ale zapadająca w pamięć i przybliżająca losy czarnoskórej ludności brazylijskiej, która po latach niewolnictwa zaczyna odczuwać pragnienie lepszego życia, posiadania swojego miejsca, prawdziwej, a nie złudnej wolności. Pełna tęsknoty, chwilami nieco przygnębiająca, daje też nieco do myślenia, zwłaszcza w kwestiach rasizmu i niesprawiedliwości społecznej. Nie każdemu przypadnie do gustu, jest dość specyficzna, polecam ją jednak osobom sięgającym po nieco egzotyczną literaturę piękną, niebojącym się lekko metafizycznych klimatów.

"Cierpienie było jak krew, która płynęła potajemnie w żyłach Água Negry"

tytuł: "Krzywym pługiem"
tytuł orginału: "Torto Arado"
autor: Itamar Vieira Junior
tłumacz: Eliasz Chmiel
data wydania: 2018
data polskiego wydania: 21 września 2023 r.
wydawca: Wydawnictwo Glowbook 
kategoria: literatura piękna/literatura brazylijska
liczba stron: 280
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Glowbook - współpraca reklamowa, barterowa.

Komentarze

  1. Tematycznie książka mnie ciekawi, więc chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebawem i ja napiszę o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że sięgnę po nią w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc, to takie egzotyczne tematy nie są czymś, czego szukam, ale recenzję i tak przeczytałam z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię i dziękuję za miłę słowa ;)

      Usuń
  5. Zapisuję sobie tytuł. Zapowiada się naprawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że kiedyś ją przeczytam. Lubię realizm magiczny i jestem ciekawa literatury z innych krajów, szczególnie bardziej egzotycznych niż USA ;) Trochę się obawiam tych bolesnych fragmentów, ale czasem trzeba się przełamać, nie siedzieć wyłącznie w strefie komfortu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre podejście! Realizm magiczny jest tu taki subtelny, nie tak jak u Marqeza, ale jak dla mnie bardzo widoczny, z kolei bolesnych fragmentów jest trochę, ale nie są przytłaczające... Mam nadzieję, że jak po nią sięgniesz, to będziesz zadowolona z lektury :)

      Usuń
  7. Książka zapowiada się ciekawie :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co przeczytałam wnioskuję, że książka należy do tych niełatwych, a wartościowych, więc chętnie bym przeczytała. Brazylia, i w sumie cała Ameryka Południowa, wciąż u nas jest na takim mam wrażenie przewodnikowym poziomie - piękna, a niebezpieczna, pełna przemocy i urokliwych plaż. Dlatego uważam, że wydawanie takich książek jak ta przez Ciebie przedstawiona, w końcu choć trochę przybliży nam prawdziwe jak to ładnie ujęłaś - brazylijskie klimaty. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, myślę, że mogłaby Ci się spodobać, bo pokazuje właśnie nieprzewodnikowe oblicze tego kraju - historię czarnoskórych mieszkańców Brazylii, potomków niewolników...

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.