277. Samozarządzanie a hormony, czyli "Hormonalna rewolucja" David JP Phillips

Bardzo rzadko czytuję poradniki, nie słucham mówców motywacyjnych ani coachów, nie czytam książek psychologicznych. Jak to się więc stało, że sięgnęłam po "Hormonalną rewolucję" Davida JP Phillipsa? Prosta sprawa - nie doczytałam opisu i myślałam, że to książka popularnonaukowa poświęcona ogólnie hormonom, niekoniecznie temu, jak można je wykorzystać w układaniu życia. Okazało się jednak, że to moje niedoczytanie opisu doprowadziło do tego, że przeczytałam publikację bardzo inspirującą i, co ciekawe, zachęcającą mnie do zmian.




Autor w tej dość krótkie publikacji stara się pokazać psychologiczny aspekt działania hormonów w naszym życiu i zaprezentować narzędzia umożliwiające nam wykorzystanie tych substancji na co dzień, żeby po prostu poczuć się lepiej. Nie jest to książka stricte naukowa, raczej popularnonaukowa, choć pan Phillips przytacza w niej badania (i odsyła do nich) mające podeprzeć jego teorie dotyczące tego, jak można samodzielnie starać się regulować poziom sześciu wybranych hormonów i tym samym zadbać po prostu o samorozwój. 

Książka składa się z dwóch części. Pierwsza z nich, dłuższa, wymienia i opisuje znaczenie oraz działanie każdego z wybranych przez autora hormonów, a więc: dopaminy, oksytocyny, serotoniny, endorfin, kortyzolu i oksytocyny, a następnie pokazuje proste i te nieco bardziej skomplikowane narzędzia i sposoby na ich własną regulację, żeby uzyskać różne efekty działania w naszym organizmie. Druga część ma z kolei pomóc wypracować sobie sposób na trwałe zmiany we własnej psychice. 

I tak: z "Hormonalnej rewolucji" można się na przykład dowiedzieć, że śmiech sprzyja produkowaniu endorfin, które z kolei wprowadzają w stan euforii i łagodzą ból. Z kolei uścisk, czy choćby dotyk bliskiej osoby może spowodować, że nasz organizm wyprodukuje dużą dawkę oksytocyny, dzięki której czujemy pełnię, troskę, zaufanie i więź ze światem. Codzienne przebywanie na zewnątrz i chłonięcie światła słonecznego uwalnia za to serotoninę, która daje poczucie zadowolenia i stabilizacji. To takie prostsze przykłady z wywodów autora, jednak dobrze obrazują to, co on w tej książce chce pokazać.

Publikację tę charakteryzuje bardzo sympatyczny styl - lekki, przystępny, pełen życiowych anegdotek i porównań, a także praktycznych i przede wszystkim, życiowych porad, jak można sobie regulować poziom hormonów. Autor jest mówcą motywacyjnym i coachem, dodatkowo specjalizuje się w komunikacji (ma firmę, która prowadzi kursy na ten temat), stąd wie, jak trafić do szarego człowieka. Może nie wszystkie jego słowa i porady przypadły mi do gustu, ale przyznam szczerze, że przynajmniej kilka wzięłam sobie do serca, a to już coś znaczy.

Jeśli interesuje Was tematyka samozarządzania, samorozwoju, a także różne psychologiczne aspekty chemii naszego organizmu, to "Hormonalna rewolucja" może być lekturą w sam raz dla Was ;). Sprawdźcie sami, czy korzystając z porad i narzędzi zaprezentowanych przez autora, zmienicie swoje życie!

tytuł: "Hormonalna rewolucja. Jak w naturalny sposób wykorzystać moc sześciu hormonów"
autor: David JP Philips
tłumacz: Justyna Högström
data wydania: 
data polskiego wydania: 28 lutego 2024 r.
wydawca: Wydawnictwo FILIA
seria wydawnicza: FILIA NA FAKTACH
liczba stron: 272
kategoria: książka popularnonaukowa

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem.

Komentarze

  1. Nie lubię poradników, może dlatego, że nigdy nie natrafiłam na żaden ciekawy i wartościowy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, jak wspomniałam wyżej, rzadko sięgam po tego typu książki, ale "Hormonalna rewolucja" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła ;)

      Usuń
  2. Książkę już mam na swojej półce. W wolnej chwili na pewno do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesująca mnie tematycznie publikacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, myślę, że może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  4. A ja lubię od czasu do czasu sięgnąć po taką książkę, więc będę miała tytuł na uwadze! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z kolei bardzo lubię poradniki, zwłaszcza tego typu. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić Ci tę książkę ;)

      Usuń
  6. Brzmi ciekawie, od czasu do czasu lubię sięgnąć po jakiś oryginalny poradnik.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z jednej strony zaciekawia, z drugiej czy porady w nim zawarte czasem nie są po prostu oklepane. Nie znaczy, że nieprawdziwe, wiadomo, że bliskość z innymi, codzienne spacery, sport, zdrowe odżywanie itd. poprawiają samopoczucie, tylko że wszędzie o tym się mówi :). Też mam takie podejście do poradników, co prawda czasem po nie sięgam, ale zwykle kończę z przeświadczeniem, że w sumie wiele się nie dowiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem o co chodzi. I masz rację - porady w tej książce są z tych oczywistych, ale zarazem są one podparte wiedzą o wspomnianych hormonach . Autor wyjaśnia więc, np. poziom którego hormonu wzrasta przy wspomnianych spacerach czy bliskości z innymi ludźmi i jak to wykorzystać, jeśli mogę to tak brzydko ująć. Więc jest to trochę inne podejście do oczywistych oczywistości ;)

      Usuń
  8. Codzienne tulaski leczą, a przynajmniej wywołują uśmiech - niby nic odkrywczego, a jednak nie każdy się stosuje :) Nie przeczytam raczej, bo mam podobnie jak Ty, ale pewnie niejednemu się przyda. Choćby miały to być banały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie każdy się stosuje, a może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę? Rozumiem Cię i też tak myślę, że niejednemu czytelnikowi ta książka otworzy oczy na pewne rzeczy, ale oczywiście nie wszystkim ;)

      Usuń
  9. Jakoś nie lubię się z poradnikami, dlatego sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.