212. Caryce i wszystkie ich tajemnice, czyli "Tajemnica carycy" Małgorzata Starosta

Ostatnio opowiadałam Wam o komedii kryminalnej "Wina wina", która to zapewniła mi sporo rozrywki i pomogła uporać się z małym kryzysem czytelniczym. Dziś więc chciałabym napisać kilka słów o kolejnej części przygód Agaty Śródki, pt. "Tajemnica carycy". Czy porwała mnie ta książka, czy dopadła ją klątwa drugiego tomu? Zapraszam na króciutką recenzję :).



W "Tajemnicy carycy" Agata Śródka ma przed sobą nowe wyzwania - zostaje jurorką w konkursie cukierniczym nagrywanym dla telewizji, a jej dawna przyjaciółka, Katarzyna, świeżo upieczona właścicielka zamku zaprasza ją na swoje nowe, dotknięte zębem czasu włości i prosi o pomoc w pewnej. Nasza nietuzinkowa restauratorka podochodzi więc do nich z właściwą sobie energią i sprytnie łączy obie okoliczności - zaprasza ekipę telewizyjną do remontowanego zamku Katarzyny. W realizacji jej planu może przeszkodzić jednak nie tylko pewien tajemniczy trup, ale też mafia i cukiernicze problemy... 

Tym razem akcja rozgrywa się w większości w roztoczańskim zamku przyjaciółki Agaty. Tam też pojawia się trup, tam również mamy całe śledztwo i różne zdarzenia poboczne. Autorka wybrała więc ciekawe okoliczności przyrody, a dodatkowo zbudowała intrygę wokół pewnego jaja Fabergé. Uważam wykorzystanie tego dzieła sztuki złotniczej i połączenie go z akcją i  postacią tytułowej carycy jest bardzo udane. Poza tym, podoba mi się jak autorka fajnie zagmatwała akcję, dodała trochę zmyłek, dzięki czemu zaskoczyło mnie trochę zakończenie. Znów jednak mam problem z rozwiązaniem intrygi, bo po tym całym zawiłym śledztwie jakoś zbyt łatwo się wszystko zakończyło. 

Jak zawsze nie mogę nie docenić niezwykłej elokwencji pani Starosty i błyskotliwości w budowaniu tej historii komediowo-kryminalnej. Oczywiście podziwiam też barwnych, choć mocno przejaskrawionych bohaterów jakich powołała do życia autorka, oczywiście na czele z restauratorką i celebrytką, Agatą Śródką. Poza znaną czytelnikowi główną bohaterką i jej pomocnikiem, Michelem, poznajemy w tej książce również nowe postacie, w tym Katarzynę, zwaną przez niektórych carycą, ale też Delfinę, matkę Michela, poza tym piękną panią prokurator, policjantów prowadzących śledztwo, czy pewnego pana w średnim wieku, który próbuje zmienić swoje życie. 

Podobnie jak poprzedni tom, również i ta książka została napisana lekko, prosto, wręcz potocznie, ale nie głupio czy nielogicznie. Sporo się w niej dzieje, jest dużo tajemnic, nie zabrakło również dawki humoru, oraz oczywiście wątku kryminalnego. Wartka akcja i przystępny styl powodują, że całą opowieść czyta się szybko i z zainteresowaniem, można przez nią przemknąć niczym wiatr, chociaż przyznam szczerze, że "Winę wina" czytało mi się jeszcze łatwiej. 

"Tajemnica carycy"  to książka z tych przyjemnych, bezpretensjonalnych lektur, zapewniających czytelnikowi czystą, nieskażoną rozrywkę, zabawnych, ale przy tym niegłupich, lekkich w odbiorze. Nie zostaje może z czytelnikiem, ale umożliwia oderwanie się od rzeczywistości i po prostu dobrą zabawę. Teoretycznie można ją czytać bez znajomości "Winy wina", ale wydaje mi się, że lepiej po nią sięgnąć po przeczytaniu pierwszego tomu, choćby po to, żeby lepiej zrozumieć główną bohaterkę. 

tytuł: "Tajemnica carycy"
autor: Małgorzata Starosta
data wydania: 23 lutego 2022 r.
wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
liczba stron: 353
kategoria: komedia kryminalna
uwagi:
*to drugi tom serii "Agata Śródka"

Książka została zrecenzowana w ramach Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, tam również znajdziecie moją recenzję - TU.

Za możliwość poznania tej sympatycznej lektury dziękuję również Autorce.

Komentarze

  1. Uwielbiam prozę Gosi. Jej książki to gwarancja dobrego humoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! I też chyba zacznę się zaliczać do fanek autorki ;)

      Usuń
  2. Po tytule myślałam, że będzie to związane z Carycą Katarzyną, o jak się można pomylić :D Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym sensie masz rację, tylko to nie ta caryca Katarzyna, którą masz na myśli ;)

      Usuń
  3. Takie oderwanie od rzeczywistości bardzo by mi się teraz przydało. Możliwe, że jak będę miała okazję to sięgnę po pierwszą, jeśli mi się spodoba to Caryca też pójdzie w ruch. Zwłaszcza, ze styl podobny, szkoda, że ta zagadka też się szybko rozwiązała ale może dzięki temu właśnie książka należy do lżejszych w odbiorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry plan ;). Mam nadzieję, że jak już sięgniesz, to będziesz zadowolona z tej lektury i że poprawi Ci humor, tak jak mnie.

      Usuń
  4. Muszę się w końcu zapoznać z jej twórczością, tym bardziej, że lubię kryminalne komedie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w domu jedną z książek autorki na stosiku, ale coś długo czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to może właśnie jest na nią czas ;)

      Usuń
    2. pożyczyłam tacie, bo był zainteresowany, a jak przeczyta to nie pozostaje mi nic innego jak samej się za nią zabrać ;D

      Usuń
    3. W takim razie życzę Ci przyjemnej lektury, jak już do Ciebie wróci ta książka ;)

      Usuń
  6. Czasem każdy z nas potrzebuje tak niezobowiązującej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tytuł pierwszej części sobie zapisze, skoro piszesz, że pomógł ci pożegnać się z małym kryzysem czytelniczym. Poza tym lubię takie komedie. Zdecydowanie poprawiają humor. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, poprawiają humor i pomagają choć na chwilę zapomnieć o troskach :)

      Usuń
  8. Chętnie poznam obie książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy Tobie się spodobają tak, jak mnie :)

      Usuń
  9. Czasem lubię sięgać po tego typu książki, chociaż bardzo rzadko to robię. Zatem będę miała na uwadze powieści tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też nieczęsto czytuję komedie kryminalne, ale te, jak widać, mi się spodobały ;)

      Usuń
  10. Czasem takie przyjemne lektury są bardzo potrzebne ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczę, uwielbiam dowcipne kryminały, więc muszę poznać bliżej książki pani Starosty, ale na razie... :D Tak wiele książek, a tak mało czasu! Przy okazji u mnie też zabawne, lekkie i dynamiczne fabularnie książki najlepiej się sprawdzają na czytelnicze kryzysy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, skąd ja to znam?! Miałam się wziąć w tym roku za zmniejszanie mojego stosu hańby, tymczasem... no cóż, nie udaje mi się to na ten moment ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.