222. Cztery lata blogowania

 


Mój blog kończy wkrótce cztery lata! Kiedy to zleciało?!

Pierwszy wpis tutaj pojawił się dokładnie 14 czerwca 2018 roku i dotyczył książki "W domu" Harlana Cobena (zobaczcie TU). Drugi z kolei, opublikowany 6 dni później, był moją zachętą do sięgnięcia po serię "Poldark" (swoją drogą, kilka osób dzięki mnie zaczęło przygodę z historią rodu Poldarków, co mnie bardzo cieszy, bo te książki są mało znane, a naprawdę warte uwagi). I dalej już poszło... Są dni kiedy nie mam chęci tu nic pisać, a są też takie, kiedy zaczynam kilka nowych wpisów. Zdarza mi się też, że chcę porzucić to całe blogowanie, dać sobie z nim spokój, ale jednak zostaję. 

Nie będę ukrywać, że blog ten powstał głównie w jednym celu - żeby dostawać darmowe książki do recenzji. Mogłabym Was mamić banałami w stylu: "założyłam bloga dla Was", ale prawda jest taka, że w 2018 roku chciałam być jedną z tych blogerek zarzuconych nowościami wprost od wydawnictw XD. Naiwna ja! Po tych czterech latach nie mam ogromu współprac, ale przyznam Wam się szczerze, że teraz nie mam też takich ambicji. Zostałam tu, bo po prostu to lubię, a te darmowe książki (swoją drogą, nie są zupełnie darmowe, przecież pisząc recenzję, robiąc zdjęcie, udostępniając informacje o jakiejś książce wykonuję pracę), które się trafiają od czasu do czasu, przestały być celem, a stały się miłym bonusem do mojej pisaniny. Bo nie oszukujmy się, ja naprawdę lubię pisać, zwłaszcza o książkach. Może wychodzi mi to różnie (pewnie często gorzej niż lepiej), ale jak mam wenę, to potrafię się zapomnieć w pisaniu. I to jest fajne. Szkoda tylko, że potrzebowałam tyle czasu, żeby to zrozumieć. I  przede wszystkim, szkoda, że ta moja pisanina niekoniecznie dociera tam, gdzie bym chciała. 

Zasięgi mam marne, ale nie oszukujmy się - nie umiem w promocję, a i to, co piszę nie jest specjalnie zaskakujące, nie ma tego czegoś, co by spowodowało, że nagle ten blog stałby się popularny. Nie umiem też "kadzić" ludziom, jestem szczera w swoich opiniach, a wiem, że to też nie zawsze może się podobać. Inną rzeczą jest też to, że blogom ogólnie spada nieco popularność na rzecz Instagrama, Tiktoka, czy innych serwisów społecznościowych, gdzie wszystko podawane jest w skrócie, w formie raczej wizualnej, nie pisemnej. Nie będę się jednak pieklić i złorzeczyć na te serwisy, bo mimo wszystko mają one spory wpływ na promowanie książek, więc jakby robią to, co i ja chcę robić. A i sama korzystam z Instagrama, choć z mniejszą przyjemnością niż z bloga, bo jednak lepiej mi idzie pisanie niż robienie estetycznych zdjęć ;).

Z okazji tego czterolecia kolejny raz zmieniłam nazwę (a więc i adres) bloga. Tym razem zdecydowałam się na prostą, polską, taką, że wszyscy będą wiedzieć o co chodzi. Większość ludzi zna mnie jako Agę, więc stwierdziłam, że nie będę używać obcobrzmiącej nazwy Rabe (niemieckie der Rabe oznacza kruka), tylko pozostanę przy imieniu jakiego używam na co dzień. Od teraz ten blog nosi po prostu nazwę "Książki Agi". Mam nadzieję, że ta zmiana nie spowoduje, że przestaniecie mnie odwiedzać (pozostałam też przy starym adresie, jakby ktoś nie wiedział/nie pamiętał o zmianie - zrobiłam link przenoszący tu), czy że jakoś się zrazicie do mnie. Wiem, że niektórzy z Was są tu od dawna, część bywa na blogu i komentuje od samego początku, co mnie bardzo cieszy i mam nadzieję, że tak pozostanie. Cieszą mnie oczywiście też nowi obserwujący i komentarze :). Nie cieszy mnie za to spam, ale to już sama regularnie usuwam, a i nie ma na szczęście wiele takich komentarzy ;).

Skracając moje wywody: jestem dumna, że działam w blogosferze już od czterech lat, że nie porzuciłam tego po roku, dwóch, czy po ostatnich czasach posuchy czytelniczej i recenzenckiej. Bo wiecie, nie należę do szczególnie wytrwałych ludzi, zwłaszcza, kiedy to, co robię przynosi średnie rezultaty. No ale mi się udało przetrwać i bardzo mnie to cieszy. 

Cieszy mnie też Wasza obecność. Doświadczyłam tu sporo życzliwości, za co bardzo dziękuję. I cóż, mam zamiar pisać jeszcze trochę, a przy okazji pokazywać Wam co czytałam, co mi się podobało, a co niekoniecznie, a też od czasu do czasu wspomnieć o mojej pracy w bibliotece (szykuję od dawna wpis o katalogowaniu, ale że chcę napisać na ten temat tak, żeby nie było nudno, to czeka mnie sporo pracy ;)).

Dziękuję!


A tak z ciekawości: liczycie swoje lata w blogosferze?

I ostatnie pytanie: z czym Wam się kojarzy mój blog? ;)

Komentarze

  1. Najważniejsze, abyś była z siebie zadowolona. I aby blogowanie sprawiło Ci dużo satysfakcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten moment daje satysfakcję, chociaż mniejszą niż kiedyś ;)

      Usuń
  2. Gratuluję! 4 lata to już coś! Dalszych wieli, wielu lat publikowania :)
    Swoją drogą czytałam "Poldark" i byłam zadowolona z lektury. Kto nie wie o co chodzi - niech nadrabia zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Całą serię przeczytałaś? A znasz serial na podstawie tych książek? Też jest warty uwagi ;)

      Usuń
  3. Cześć! Ogromne gratulację! Cztery lata to jest już duża liczba, z której można być naprawdę dumnym. Zresztą z każdej takiej liczby można być dumnym, ale po prostu z czterech lat to już szczególnie! Oby drugie tyle udało się osiągnąć, conajmniej oczywiście!
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na najnowszy post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, dziękuję i również pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Gratuluję i brawa za szczerość :D Założyłam bloga nie dla współprac, ale kiedy się one pojawiły to wszystko przyćmiły, dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że nie warto brać wszystkiego, jak leci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;). Wiesz, młoda byłam i głupia ;). Ale masz rację, te współprace mogą się okazać przytłaczające i zabrać przyjemność z lektury, jak się za dużo nazbiera książek na już.

      Usuń
  5. Bardzo lubię Twojego bloga i Twoje recenzje, zawsze trafię tutaj na coś ciekawego. Fakt ciężko jest z promowaniem blogów, sama mam z tym problem, choć właściwie nie skupiam sie tyle na promocji bloga co mojej książki i moich maskotek. Blogi można powiedzieć są częścią promocji właśnie. Najmniej skuteczną xD ale polubiłam pisanie tutaj, piszę głównie dla siebie, taa a w ostatnim wpisie marudziłam, ze chcę to rzucić w cholerę :P. Tak to jest w tej blogosferze ale fajnie jest też wchodzić na inne blogi i prowadzić konwersacje, poznajemy siebie wzajemnie. Inna forma znajomości :). Rozgadałam się a głównie to przecież chciałam napisać gratulacje <3. Zawsze kojarzyłaś mi się z tym krukiem ale nowa nazwa też jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa:).
      Zgadzam się, blogi są najmniej skuteczną formą reklamy, jeśli chodzi o dotarcie do mas, chociaż książkowe blogi mogą stałych bywalców zachęcać do niektórych lektur. I cała blogosfera to fajne miejsce, nawet ostatnio bez niesnasek, jakie widać choćby na insta ;)

      Usuń
  6. Gratuluję czterech lat. Życzę kolejnych lat pełnych miłych wspomnień. Najbardziej cenię sobie szczere recenzje niż "kadzenie". Ja jestem w blogosferze osiem lat, a bloga z recenzjami mam siedem. .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;). Nie wiedziałam, że aż tak długo blogujesz, można powiedzieć, że jesteś już doświadczoną blogerką!

      Usuń
  7. Jesteśmy równolatkami, jeśli chodzi o prowadzenie blogów. Byłam przekonana, że blogujesz znacznie dłużej. Gratuluję rocznicy i życzę jeszcze wielu kolejnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ja też myślałam, że jesteś o wiele dłużej w blogosferze niż ja? ;) Dzięki!

      Usuń
  8. Fajnie, że jesteś szczera odnośnie początków bloga i wielu lat więcej życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zawsze myślałam o Tobie jako o Rabe, ale myślę, że się przyzwyczaję do zmiany :) Lubię Twoje posty, bo są bardzo merytoryczne - a trudno szukać tego gdziekolwiek na książkowym Instagramie (wiem, bo próbowałam). Znaczy lubię tę platformę, ale momentami chciałabym poczytać więcej recenzji dłuższych niż na dziesięć linijek ;) No ale taka specyfika tej platformy, wiadomo, limit znaków itd. Dla mnie jednak forma blogowa nadal rządzi, choćby nawet obiektywnie już była na wymarciu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak ja Cię kojarzę jako Arnikę ;). Dziękuję za miłe słowa i zgadzam się z opinią o instagramie - niestety on stawia na obraz, nie na słowo, a przy limitach znaków ciężko napisać coś merytorycznego czy po prostu ciekawego.

      Usuń
  10. Piękna rocznica :) Ja już nie liczę ile czasu działam w blogosferze. Generalnie mam też konto na IG,ale jednak zdecydowanie wolę bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;). Właśnie też wolę bloga, bo jednak daje więcej możliwości :)

      Usuń
  11. Gratulacje! Cztery lata to już naprawdę sporo, u mnie niedługo będzie połowa z tego. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Dwa lata to też fajny staż blogowania ;)

      Usuń
  12. Gratuluję! Lubię do Ciebie zaglądać ;) Życzę kolejnych lat w blogosferze, mam nadzieję, że nie wyprą nas inne platformy! Ja bloguję już ponad 9 lat, nie wiem kiedy to zleciało. Założyłam pod wpływem chwili, kiedy miałam zły okres w życiu i chciałam czymś zająć myśli, a bardzo lubię pisać i mnie to uspokajało. Coraz częściej rezygnuję z książek od wydawnictw, bo za dużo fajnych książek ,,starszych", z którymi jestem do tyłu i nie mam na nie czasu. W tym roku założyłam też Instagrama (byłam na kwarantannie prawie 3 tyg i troszkę mi się nudziło :D). Cóż przyznam szczerze, że jest to trochę przykre bo wystarczy napisać kilka zdań, wstawić zdjęcie i jest dużo większy odbiór niż na blogu, gdzie człowiek się napisze, napracuje i ekhmm.. różnie bywa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      O, to już masz poważny staż w blogowaniu ;)
      Muszę zajrzeć na twojego insta, bo chyba Cię nie obserwuję jeszcze. Ale masz rację, wystarczy zdjęcie i kilka hasztagów, a post dotrze do znacznie większej ilości odbiorców, niż recenzja na blogu...

      Usuń
  13. Ja, jako czytelniczka, bardzo się cieszę, że tu jesteś. Nie zawsze czytamy te same książki, co bardzo pozytywnie wpływa na mój dobór lektur (czasami nieco gorzej na portfel :P), a tam gdzie czytamy to zwykle mamy podobne zdanie co tym bardziej przekonuje mnie, że Twoje recenzje są dla mnie bardzo miarodajne.
    Lubię czytać to co piszesz, lekkość i chęć do opowiedzenia o książce jest widoczna gołym okiem - tego kupić się nie da. Zgadzam się po stokroć z zasięgami, ja też nie umiem i nie mam za dużo czasu na promowanie, wypierają nas platformy bardziej wizualne, a najlepiej "sprzedają się" teksty krótkie. Ale... Ja lubię jak piszesz więcej. I zawsze czytam z przyjemnością - nawet jeżeli z opóźnieniem. ;)
    Rozumiem, że teraz inaczej widzisz kwestię adresu bloga. ;) Ja też mam takie rzeczy, które przyszły mi po czasie - np. więcej mówienia o sobie. Niby łatwe, ale ja mam trochę inną... Mentalność? Możemy to tak nazwać. :D Aleeeee dobrze, że zostawiłaś ten link na starej stronie. Wpisuję Rab i od razu mi podpowiada co trzeba, a stamtąd link bezpiecznie przenosi mnie tutaj. :D
    Na koniec - kolejnych tylu lat blogowania ilu sobie życzysz! ;) Niech książki sprawiają Ci radość, pozytywnie zaskakują, odprężają, uczą i cieszą, a czytelnicy rozpieszczają bardziej niż spam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa i życzenia, podbudowałaś mą próżność ;).
      Tak, po latach postanowiłam być po prostu Agą, tak, jak jestem na co dzień, nie obcobrzmiącą Rabe. I stąd ta zmiana adresu. Więcej zmian nie planuję, chociaż kto wie, może kiedyś znów mnie natchnie na coś nowego ;)
      Właśnie dlatego zostawiłam stary adres, bo wiem, że kilka osób kojarzy mnie po nim, może za jakiś czas go usunę, ale teraz niech będzie właśnie taką bramką do tego nowego adresu :)

      Usuń
  14. Gratuluję i kolejnych lat blogowania <3 Gdzieś kiedyś przeczytałam, że wszelkiego rodzaju współprace są efektem ubocznym prowadzenia bloga i innych sm ;) A twojego bloga no kojarzę głównie z książkami, ale też z jedną informacją, którą tutaj opublikowałaś kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :).
      Dla wielu osób (w tym kiedyś i dla mnie) współprace to nie efekt uboczny, a główny cel działalności w social media ;).
      Ooo, ciekawa jestem z jaką informacją?

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.