282. Zbrodnia, miłość i XIX-wieczna Warszawa, czyli "Warszawianka" Ida Żmijewska

Warszawiankę, debiutancką powieść pani Idy Żmijewskiej, miałam w planach już od dawna, od kiedy ukazała się na rynku, jednak jakoś nie miałam okazji, żeby ten plan czytelniczy ziścić. Kiedy jednak usłyszałam, że książka ta pojawi się w nowym wydaniu, uznałam, że wreszcie nadszedł na nią czas, a dzięki uprzejmości wydawnictwa Skarpa Warszawska miałam okazję spędzić z tą lektura kilka ostatnich dni. 



Zaczyna się mocno - w pewien ponury listopadowy wieczór 1885 roku znany warszawski adwokat zostaje znaleziony bez życia w jednym z domów uciech, na dodatek z raną postrzałową w piersi. Sprawą zajmuje się młody policjant, Aleksander Woronin, który dopiero co przybył do Warszawy i w sumie przypadkiem został do niej przydzielony. W czasie czynności śledczych poznaje on córkę zamordowanego, Leontynę, która robi na nim duże wrażenie. Dziewczyna ma jednak narzeczonego, który jest socjalistą i siedzi w Cytadeli, oczekując na proces. Poza tym, mimo iż młody policjant wzbudza w niej pozytywne uczucia, ona wie, że związek z Moskalem, zaborcą, to zdrada uciśnionego narodu...

W tej książce mamy wszystko, co jest potrzebne, żeby stworzyć porywającą opowieść - jest zbrodnia, dociekliwy śledczy, nietuzinkowa młoda panienka z dobrego domu, wątki romansowe, odrobina polityki, ciekawe tło historyczno-społeczne i bardzo wiarygodny klimat epoki. Brzmi dobrze, prawda? Autorce udało się napisać powieść wciągającą, całkiem zawiłą, a przede wszystkim - z zaskakującym zakończeniem. 

Posługując się bardzo zgrabnym językiem, wplatając też rzadziej używane słownictwo, pani Żmijewska namalowała opowieść, która zachwyca specyficzną atmosferą dziewiętnastowiecznej Warszawy, miasta pod zaborem rosyjskim, gdzie po ulicach kręcą się żołnierze, socjaliści spiskują, elita towarzyska lawiruje między patriotycznym obowiązkiem, zapewnieniem sobie i rodzinie dobrej przyszłości, a tym, żeby nie podpaść zaborcom. Klimat ten budują też opisane tu domy uciech, gdzie mężczyźni nie tylko przychodzą w wiadomym celu, ale gdzie toczy się niejako drugie życie miasta oraz mroczne wnętrza Cytadeli, w których autorka opisuje nędzny żywot socjalistów oczekujących na proces i wyroki.

Nie jestem specjalistką, jeśli chodzi o kryminały, ale w tym podobał mi się cały wątek kryminalny, który był odpowiednio zawiły, ale logiczny, rozwijany stopniowo i z zaskakującym zakończeniem. Śledztwo Woronina, choć pełne ślepych zaułków i tajemnic, zostało przez autorkę poprowadzone bardzo zręcznie, tak, że nie tylko wzbudziło we mnie zaciekawienie, ale też, przede wszystkim, nie pozwoliło mi się zbyt szybko zorientować kto był sprawcą. Bardzo lubię, jak w książkach jest taka niepewność, jak trudno się domyślić rezultatu śledztwa, a zarazem na koniec, jak już cała sprawa się wyjaśnia, okazuje się, że wszystko brzmi wiarygodnie.

Niewymuszony jest też wątek miłosny, jaki pojawia się w Warszawiance. Nić porozumienia między bohaterami jest tu rozwijana bardzo powoli, zgodnie z realiami epoki, bez wielkich wybuchów namiętności i niepasującej do konwencji cielesności. Najpierw jest ciekawość, zauroczenie, potem, w miarę kolejnych spotkań, uczucie staje się mocniejsze, bardziej pochłaniające, ale też trudniejsze, bo okoliczności im nie sprzyjają - ona jest już zaręczona z innym mężczyzną, którego czeka prawdopodobnie wysyłka na Syberię, a i fakt, że Aleksander pochodzi z narodu zaborców, również powoduje w niej wyrzuty sumienia i dezorientację.

Warszawianka kończy się równie mocno, jak zaczęła, i chociaż na główny wątek kryminalny jest w tym tomie rozwiązany, to pozostawia też trochę niedokończonych wątków. Wiem już, że ta historia ma kolejne części i mam nadzieję na ich poznanie już wkrótce, bo cliffhanger, jaki autorka zafundowała mi na koniec tej powieści, powoduje, że z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy... A Wam bardzo polecam tę książkę, to bardzo dobra powieść historyczna z wątkami kryminalnymi i romansowymi, wielowątkowa, wciągająca, zaskakująca, napisana naprawdę w wartym uwagi stylu i ze świetnym klimatem retro!

tytuł: Warszawianka
cykl: Warszawianka, tom 1
autor: Ida Żmiejewska
data wydania: 10 kwietnia 2024 r. (II wydanie)
wydawca: Skarpa Warszawska
liczba stron: 416
kategoria: kryminał retro/powieść historyczna
uwagi:
*pierwsze wydanie książki pojawiło się w 2019 roku

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Skarpa Warszawska.

Komentarze

  1. Ostatnio dość głośno o tej książce. Czuję, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że mogłaby Ci się spodobać ;)

      Usuń
  2. Ciasto czytam powieści historyczne i ta książka też mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.