305. "Aby coś zyskać, czasem musimy coś stracić", czyli "Noc cudów" Anna Stryjewska

Do Świąt Bożego Narodzenia jeszcze trochę czasu, ale wydawcy już prezentują nam książki w świątecznych klimatach. Jestem fanką tego typu powieści, więc z przyjemnością przyglądam się zapowiedziom. Opowiadałam Wam już o komedii kryminalnej rozgrywającej się w czasie świąt (TU), pora teraz na coś obyczajowego, chociaż nie typowo świątecznego. Zapraszam na recenzję powieści Noc cudów Anny Stryjewskiej.



Akcja tej książki rozpoczyna się w Wigilię 1993 roku. Małgorzata, wdowa w średnim wieku, czeka na córkę, z którą ma spędzić wigilijny wieczór. Córka nie dociera na kolację, za to do drzwi Małgorzaty puka zabłąkany gość i opowiada swoją historię…

Zaskoczyła mnie ta opowieść, bo wbrew pozorom Noc cudów to nie jest typowa świąteczna książka. Owszem, jej współczesna część rozgrywa w szczególną wigilijną noc, jednak najważniejsza w tej powieści jest pełna emocji historia Reginy, którą śledzimy w latach 30 XX wieku. Pomysł na opowieść zabłąkanego wigilijnego gościa jest naprawdę ciekawy, zwłaszcza w kontekście tego, kim ten gość jest dla Małgorzaty i w jaki sposób ta historia sprzed lat wpłynie na nią samą. 

Zdecydowanie nie jest to przesłodzona powieść, wręcz przeciwnie – w większości jest dość smutna, ale zarazem klimatyczna, z ciekawym tłem oraz wzruszającą i pełną namiętności historią miłosną. Autorka porusza w niej nie tylko tematykę zakazanego romansu, ale opowiada też o hipokryzji wśród elit towarzyskich, o konwenansach, o tajemnicach, o nieszczęśliwym aranżowanym małżeństwie, ale również o życiu w przedwojennej Łodzi, gdzie najbogatsi się bawią, nie bacząc na tych ubogich, pokrzywdzonych przez los. Podoba mi się sposób, w jaki pani Stryjewska namalowała to fabryczne miasto, takie nastrojowe, pełne kontrastów, będące idealną sceną dla porywającej historii miłosnej.

Autorka czasem się ucieka się w tej książce do nieco melodramatycznych rozwiązań, chwilami pozwala sobie na pewną ckliwość, ale muszę przyznać, że udało jej się stworzyć naprawdę piękną, choć niełatwą opowieść, porywającą, wzbudzającą emocje, a nawet zaskakującą. Jej prosty, staranny, ale emocjonalny styl powoduje, że można się nie tylko wciągnąć, ale i prawdziwie wczuć w historię Reginy – swoją drogą, bardzo ciekawie opisanej postaci, takiej pełnokrwistej, z wadami i zaletami, absolutnie nie papierowej.

Polecam Wam Noc cudów, to nietuzinkowa, bardzo wzruszająca i zaskakująca powieść obyczajowo-historyczna, z klimatami sprzed lat, z poruszającą historią miłosną i życiowymi bohaterami. Spodoba się zwłaszcza fanom nieprzesłodzonych opowieści z odrobiną świątecznej magii i szczyptą nadziei. 

tytuł: Noc cudów
autor: Anna Stryjewska
data wydania: 23 października 2024 r.
wydawca: Skarpa Warszawska
liczba stron: 336 
kategoria: powieść obyczajowa

Recenzja we współpracy z Wydawnictwem

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.