337. Maddy jest dwubiegunowa?, czyli "Mniej więcej Maddy" Lisa Genova
O twórczości Lisy Genovy czytałam i słyszałam bardzo wiele dobrych słów, ale jakoś było mi z nią nie po drodze. Kiedy jednak usłyszałam o najnowszej książce tej autorki, postanowiłam sprawdzić, o co chodzi. Tak sięgnęłam po Mniej więcej Maddy i przepadłam… Zapraszam na kilka słów o tej książce.
To opowieść o Maddy Banks, która zaczyna studia w Nowym Yorku. Przytłoczona nauką, nieumiejąca się odnaleźć w wielkim mieście, na dodatek po rozstaniu z chłopakiem, próbuje jakoś żyć po swojemu. Problem w tym, że to, co u innych jest zwykłym hobby, u niej osiąga poziom manii. Po wyjątkowo silnym epizodzie Maddy trafia do szpitala i dowiaduje się, że ma chorobę afektywną dwubiegunową. Młoda kobieta musi nauczyć się żyć w innej rzeczywistości, zmienić całe swoje plany i marzenia…
Autorka w tej książce w bardzo przystępny sposób przybliża czytelnikom chorobę afektywną dwubiegunową. W swojej poruszającej opowieści pokazuje z czym się mierzą osoby dotknięte tym zaburzeniem psychicznym, jak wygląda ich codzienność, wzloty i upadki, mania i depresja, które się przenikają. Nie ma tu wielkich słów, nie ma medycznych opisów, to po prostu historia z perspektywy młodej kobiety, ciepiącej z powodu choroby dwubiegunowej, pokazująca jej walkę o utrzymanie się na powierzchni.
"Kiedy Maddy dorastała, bycie normalną zawsze było niekwestionowanym celem, który na szczęście znajdował się w jej zasięgu. Normalność była stanem domyślnym, niekwestionowanym sposobem życia."
Poza tematyką samej choroby, znajdziemy też w tej książce ciekawe spojrzenie na to, czym jest normalność. Autorka snuje swoje rozważania na ten temat niejako w kontrze do zaburzeń, jakie dotykają główną bohaterkę. Poza tym ciekawie pokazuje, jak choroba psychiczna członka rodziny wpływa na całą rodzinę, jak istotna jest cierpliwość i miłość wobec chorego. Przy czym – mimo trudnej tematyki, książka nie jest przytłaczająca, raczej delikatna, ale zarazem grająca na emocjach, poruszająca.
"Niektóre osoby powiedziałyby, że jestem dwubiegunowa, nie że mam chorobę dwubiegunową. I nie ma sprawy. Każdemu wedle potrzeb. Ja jednak osobiście czułabym się dziwnie, mówiąc, że jestem czymś, co mam."
Postać głównej bohaterki jest opisana naprawdę interesująco i przede wszystkim – z delikatnością i wyczuciem. Autorka stara się pokazać całą Maddy, nie tylko jej chorobę, ale i samą tę postać. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć główną bohaterkę, wczuć się w jej położenie i współczuć, a przy tym przy lekturze nie towarzyszy nam zniecierpliwienie i irytacja, kiedy Maddy zaczyna się zachowywać irracjonalnie, kiedy wpada w manię. Bo my rozumiemy, że choroba nie definiuje jej jako osoby, że ta dziewczyna nie jest dwubiegunowa, tylko ma chorobę dwubiegunową. A to różnica.
Ponadto prosty język, takie zwykłe, codzienne opowieści składające się na całą tę książkę, a także pewna lekkość narracji powodują, że historia Maddy jest przystępna, łatwa w odbiorze, wciągająca, ale niepozbawiona jednak emocji i pozostająca z czytelnikiem na dłużej. Ciekawym urozmaiceniem i rozluźnieniem w tej opowieści jest też wątek ze stand-upem, chyba pierwszy raz spotkałam się z książką, w której pojawia się kariera komika, jako marzenie i cel.
Mniej więcej Maddy to było moje pierwsze spotkanie z twórczością Lisy Genovy i uważam je za naprawdę udane. Autorka nie tylko przybliża to, jak w praktyce wygląda życie z chorobą dwubiegunową, ale też pokazuje, że chociaż to trudne, ale da się żyć i być szczęśliwym, pomimo choroby. I chociaż zakończenie tej książki jest nieco zbyt uładzone, to uważam ją za naprawdę wartą uwagi powieść, normalizującą temat zaburzeń psychicznych. Polecam!
tytuł: Mniej więcej Maddy
tytuł oryginału: More or Less Maddy
autor: Lisa Genova
tłumaczenie: Joanna Grabarek
data wydania: 2 lipca 2025 r.
wydawca: Wydawnictwo Filia
liczba stron: 512
kategoria: powieść obyczajowa
Recenzja we współpracy z Wydawnictwem.
Książka czeka na mnie na czytniku i będę ją czytała z wielką ciekawością. Bardzo cenię sobie twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie poznałam książek tej autorki. Muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zaciekawiona i na pewno przeczytam, mimo słabszego zakończenia. :) Książek autorki jeszcze nie znam, miałam zamiar sięgnąć po słynnego "Motyla", ale jakoś tam zwlekam i zwlekam...
OdpowiedzUsuń