167. Faceci też czytają, czyli "Klub książki. Bromance. T. 1" Lyssa Kay Adams

Dziś kilka słów o drugiej książkowej premierze tego tygodnia od Wydawnictwa Kobiecego. Po tę lekturę sięgnęłam dlatego, że zaciekawił mnie pomysł z bardzo specyficznym klubem książki, w którym mężczyźni czytają romanse. Obawiałam się jednak, że ten pomysł zostanie, mówią kolokwialnie, skopany i że zamiast lekkiej i przyjemnej powiastki z interesującym tłem, dostanę pełne stereotypów romansidło. Czy moje obawy się spełniły? Sprawdźcie sami ;).

 


tytuł: "Klub książki. Bromance. T.1"
tytuł oryginału: "The Bromance Book Club"
cykl: "Bromance"
autor: Lyssa Kay Adams
tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
data wydania: 5 listopada 2019 r.
data polskiego wydania: 10 lutego 2021 r.
wydawca: Wydawnictwo Kobiece
liczba stron: 360
kategoria: literatura obyczajowa/romans/literatura kobieca
uwagi:
*zawiera sceny erotyczne (mało, ale są)

Gavin Scott jest bardzo znanym, przystojnym baseballistą, który wydawać by się mogło, że żyje w idealnym świecie - świetnie powodzi mu się w sporcie, ma piękną żonę i udane córki-bliźniaczki. Okazuje się, że nie wszystko jest takie piękne jak się wydaje i nasz bohater ma problemy małżeńskie, dowiedział się bowiem, że jego ukochana żona okłamywała go w bardzo istotnej (dla niego) kwestii i cały jego świat legł w gruzach. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi mu tajemniczy klub książki, który tworzą sami "prawdziwi" mężczyźni. Czy uda im się naprawić małżeństwo Gavina?

Jak wspomniałam wyżej, zainteresował mnie pomysł z klubem książki tylko dla facetów. I okazało się, że to był naprawdę strzał w dziesiątkę ze strony autorki! Pierwszy raz się z czymś takim spotykam w literaturze, to bardzo fajny patent na dodanie do książki obyczajowo-romansowej sporej dawki niegłupiego humoru, nieco nietypowej akcji i trochę walki ze stereotypami. 

Słowo "bromance" w języku angielskim oznacza bardzo bliską przyjaźń między mężczyznami, ale taką bez żadnych erotycznych podtekstów, po prostu tacy "brachole" na śmierć i życie ;). Ja bym jednak powiedziała, że w tej powieści ten zlepek słów "bro" i "romance" można również przetłumaczyć w nieco innym kontekście, to znaczy jako "kumple od romansów" i też by pasowało do treści ;).

Między Gavinem a niektórymi jego kolegami z drużyny tworzy się taki bromance, ale jego podstawą, o dziwo staje się tajemniczy i bardzo zaskakujący klub książki. Spaja on całą opowieść i łączy naprawdę różnych bohaterów, dając czytelnikom wiele uśmiechu i pozytywnych emocji. Cała opowieść o Gavinie, jego żonie i kumplach przeplatana jest z kolei fragmentami jednej z lektur naszego bohatera. Bardzo ciekawym pomysłem było wplecenie tych fragmentów innej powieści, wygląda to naprawdę oryginalnie i świetnie współgra z całością. 

Pomysł na tę książkę jest, jak już wspomniałam, genialny, wykonanie może nieco słabsze, jednak to nie zmienia faktu, że to szalenie lekka, sympatyczna, pełna zabawnych momentów historia. Jej główni bohaterowie są, choć trochę za mało opisani, całkiem realni, mają swoje wady i zalety, wzbudzają emocje. Na przykład Thea, żona Gavina może denerwować, niemniej czytelnik może też zrozumieć jej motywacje i źródło takich a nie innych decyzji i zachowań. Podobnie z Gavinem, chociaż on wzbudza więcej sympatii niż jego druga połowa, a jego, czasami nieporadne wysiłki w celu uratowania małżeństwa są urocze. 

Powieść ta jest pierwszym tomem cyklu "Bromance" i stanowi bardzo dobre wejście w temat i zapoznanie z bohaterami. Nie znam kolejnych części, jeszcze nie zostały wydane w Polsce, ale mam przeczucie, że będą one dotyczyły losów innych członków klubu książki, do którego należy Gavin. I mam nadzieję, że będą równie zabawne i urocze, jak ta pierwsza. 

"Klub książki" to bardzo sympatyczna, lekka i przyjemna książka, której nie można odebrać też takiej życiowej mądrości. Zdecydowanie mnie nie zawiodła, a wręcz dała mi chwilę relaksu i pozytywnych emocji. Jest to książka całkiem oryginalna pod względem tematyki, z ciekawym tłem i zabawnymi bohaterami, czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Podobnie jak "Przypadkowy narzeczony", o którym wspomniałam ostatnio, jest to idealna lektura na odstresowanie, oderwanie i odpoczynek od codzienności.

Swoją drogą, mam wrażenie, że ta historia świetnie by się sprawdziła na ekranie, jako leciutka i bardzo zabawna komedia romantyczna ;).

 

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu.

Komentarze

  1. To nie do końca moje klimaty, więc nie mam w planach tej powieści - chociaż ten pomysł z klubem książkowym tylko dla facetów faktycznie jest ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że ta historia mogłaby mnie zauroczyć. Lubię bowiem takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekka, a jednocześnie mądra historia. Lubię takie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądra to ona nie jest, ale ma w sobie wiele życia i takiej właśnie prostej, życiowej mądrości ;)

      Usuń
  4. Ostatnio raczej nie sięgam po tego typu książki, ale ta mnie bardzo intryguje i mam na nia sporą ochotę. Kiedyś na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że nabrałaś chęci na tę lekturę ;)

      Usuń
  5. Do tej pory chyba nie słyszałam aby zawiodła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam Ci, że nie czytałam innych opinii o tej książce, więc nawet nie wiem ;)

      Usuń
    2. Ja słyszałam z 3-4 :P

      Usuń
    3. To ciekawe, bo ja mam wrażenie, że wcale nie ma tej książki w blogosferze ;)

      Usuń
    4. Gdzieś mi mignęła xD

      Usuń
  6. Myślę, że mogłabym dać jej szanse. Pierwszy raz spotkałam się z polskim określeniem bromance, które mi się podoba. Nie spotkałam się do tej pory z określeniem brachole.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brachol to taka moja interpretacja tego angielskiego "bro" ;).

      Usuń
  7. Będę miała na uwadze tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie dość ciekawy pomysł na fabułę. Raczej nie moje klimaty, ale kto wie, może by mi się spodobało - tak w przerwie od czytania "mocniejszych" tytułów? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak książka sprawdzi się jako lekki przerywnik między tymi cięższymi lekturami ;)

      Usuń
  9. Warto po książkę sięgnąć, skoro daje chwilę relaksu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak, chwile relaksu są wskazane w życiu ;)

      Usuń
  10. Widziałam tę książkę u kogoś w zapowiedziach i zainteresowała mnie opisem. Fajnie, że Cię nie rozczarowała, tylko dała przyjemną rozrywkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że to nie było książkowe rozczarowanie, tylko fajna, lekka lekturka ;)

      Usuń
  11. Co za fabuła ! Chętnie przeczytam, bo już jestem ciekawa zakończenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nieco zabawne, chociaż może niespecjalnie zaskakujące ;)

      Usuń
  12. Przyznam, że nie mogę się doczekać lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  13. lubie takie klimaty :D chyba dodam ja do listy :D https://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Oho, chyba coś dla mnie. Nigdy nie czytałam niczego podobnego, a skoro pomysł nie został aż tak skopany, to ja chętnie zajrzę do środka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to ujęłaś, z tym nieskopanym pomysłem ;). Ta książka jest taka fajna, lekka, luźna, nieskomplikowana.

      Usuń
  15. Pomysł na fabułę jest całkiem niezły, ale to raczej historia nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie każdy lubi takie klimaty czytelnicze ;)

      Usuń
  16. Z ciekawości bym przeczytała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miała chęć na coś lekkiego to polecam ;)

      Usuń
  17. Chętnie sięgam po takie lekkie książki, z którymi można miło spędzić czas. Z przyjemnością ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, myślę, że może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  18. Początkowo sądziłam, że nie jest to coś dla mnie, ale Twoja recenzja... Trochę to zmieniła. Jak uda mi się dorwać ją w bibliotece to chyba ulegnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako lekka lektura na odstresowanie będzie w sam raz, a przerywniki całej historii mogą nawet rozbawić ;)

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc odstresowanie to zdecydowanie by mi się przydało. :D

      Usuń
    3. W takim razie polecam ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.