175. Moje lektury z marca i kwietnia

Dzień dobry, wracam tu na chwilę, żeby podzielić się z Wami krótkim czytelniczym podsumowaniem ostatnich dwóch miesięcy. Nie były to moje najlepsze miesiące pod względem książkowym, życiowo też bywało różnie, ale patrzę z nadzieją na ten szybko mijający maj pod różnymi względami ;)

Po niezwykle zaczytanym początku roku nadszedł dla mnie czas zastoju. A może nie tyle zastoju, co małego osłabnięcia, opadnięcia z sił czytelniczych, skutkiem czego w marcu przeczytałam tylko (a może aż?) 5 książek., a w kwietniu o jedną więcej. Nie jest to zły "wynik", nie jest też dobry, powiedziałabym, że taki średni, zwłaszcza, że właściwie pół marca nie czytałam nic, a z kolei kwiecień miałam bardzo zapracowany.

Mimo iż nie szalałam z ilością lektur, to udało mi się trafić na całkiem dobre jakościowo książki. Właściwie, tylko jedna z publikacji przeczytanych w ciągu tych ostatnich dwóch miesięcy mnie rozczarowała, pozostałe były dobre, albo wręcz bardzo dobre, jestem więc zadowolona :). Zapraszam  na kilka słów o tych moich ostatnich lekturach.



Marzec

1. "Merhaba. Reportaże z tomu "Zabójca z miasta moreli" i osobisty słownik turecko-polski" Witold Szablowski - ta książka czekała na przeczytanie już od paru lat. Kupiłam ją właściwie z myślą o siostrze, która interesuje się turecką kulturą, a skuszona bardzo pozytywnymi recenzjami, pomyślałam, że i mnie się spodoba. No i się nie zawiodłam ;). Ten zbór reportaży był szalenie interesujący, wzbudził we mnie emocje i zaciekawił do dalszych poszukiwań w tematyce kultury tureckiej. Bardzo polecam tę książkę i oceniam ją na mocne 8/10.

2. "Szalona miłość. Wprowadzenie do opery" Vivian Schweitzer - o tej książce pisałam Wam jakiś czas temu (TU), bardzo podobało mi się to wprowadzenie do tematyki opery, stąd moja ocena to 8/10.


3. "W samym środku zimy" Isabel Allende - lubię twórczość tej autorki, realizm magiczny w jej wykonaniu z reguły bardzo do mnie przemawia, tu jednak coś mi nie do końca zagrało. Styl był dobry, historia nawet ciekawa, nie wiem dlaczego, ale trochę mnie zmęczyła ta książka, zwłaszcza początek. Dlatego też oceniłam ją tylko na 6/10.

4. "Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów" Marek Rybarczyk - już chyba o tym wspominałam kilka razy, że interesuję się brytyjską rodziną królewską, stąd każdą książkę na ten temat dołączam do swoich planów czytelniczych. Ta pozycja mnie zaciekawiła podtytułem, bo dlaczego zmierzch? Po lekturze okazało się, że autor miał bardzo trafne przemyślenia na temat tego, że pewna epoka się kończy w brytyjskiej rodzinie królewskiej, co w sumie potwierdzają wydarzenia z ostatnich tygodni... Trudno mi jednak ocenić tę książkę punktowo - z jednej strony irytował mnie jej dość złośliwy, nieco plotkarski ton, z drugiej jednak, autor przekazał w niej wiele ciekawych przemyśleń i sprawił, że nieco inaczej spojrzałam na brytyjską rodzinę królewską i tzw. "firmę".

5. "Kratki się pani odbiły" Jacek Galiński (audiobook) - trzeci tom serii komedii kryminalnych o Zofii Wilkońskiej utwierdził mnie w przekonaniu, że nie chcę dalej się zagłębiać w tę historię. Humor w tej książce był żenujący, akcja mocno naciągana, a główna bohaterka nie do zniesienia. Właściwie ratowała ją tylko świetna lektorka (słuchałam audiobooka przez Empik Go). Oceniam tę powieść na 3/10.


Kwiecień

1. "Bibliotekarka z Saint-Malo" Mario Escobar - recenzja tej książki pojawiła się tu blogu całkiem niedawno (TU), więc nie będę się powtarzać, dodam tylko, że oceniam ją na 6/10.

2. "Szczęśliwy los" Małgorzata Starosta - o tej bardzo sympatycznej komedii również pisałam na blogu, TU, więc pozostawię tylko ocenę liczbową - 8/10.

3. "Stara miłość nie rdzewieje" Denise Grover Swank - to kolejna z książek, które całkiem niedawno zrecenzowałam (TU), sympatyczna i lekka powiastka, którą oceniam na 5/10.

4. "Kiedyś dogonimy Paryż" Magdalena Kołosowska - i to ostatnia ze zrecenzowanych w kwietniu książek (TU), fajna, kobieca lekturka, niepozbawiona jednak wad, stąd oceniłam ją na 6/10.

5. "Rzeki płyną, jak chcą" Ałbena Grabowska - lubię twórczość tej autorki, stąd kiedy usłyszałam o jej nowej książce, wiedziałam, że będę ją czytać. Zaskoczyła mnie ta powieść, spodziewałam się po niej czegoś zupełnie innego, a jej zakończenie to już w ogóle mnie "rozwaliło". Recenzja na blogu pojawi się za jakiś czas, ale jeśli jesteście ciekawi co sprawiło, że oceniłam ją na 8/10, to zapraszam na Bookhunter.pl, gdzie już od kilku dni znajduje się post z moją opinią - TU.

6.. "Malowane henną" Alka Joshi - tu, podobnie jak z książką powyżej, przeżyłam bardzo miłe czytelnicze zaskoczenie i nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii. Całą moją recenzję znajdziecie również na Bookhunter.pl (TU), na tym blogu pojawi się za jakiś czas. Moja ocena to 8/10.



Filmy/seriale/muzyka

Nie oglądałam zbyt wiele ostatnio, właściwie tylko kontynuowałam to, co zaczęłam wcześniej, a więc:

*"Przyjaciele" - skończyłam mój mały maraton tego serialu, który zaczęłam przy okazji jazdy na rowerku stacjonarnym. Muszę teraz znaleźć inny serial, który będzie tłem do moich "treningów" ;)

*"Stulecie Winnych" - oglądam trzeci sezon, ale nie czuję się jakoś zachwycona, właściwie to tylko oglądam z ciekawości, co tym razem wymyślili scenarzyści. 

Jeśli chodzi o muzykę, to cały czas słucham soundtracku do "Hamiltona" (uwielbiam zwłaszcza do pracy), dodatkowo wróciłam też do słuchania Marka Grechuty, zwłaszcza "W dzikie wino zaplątani" oraz do piosenek przygotowanych przez Studio Accantus. Słucham trochę na Spotify, trochę na Youtube.


Co będzie w maju?

Jak może wiecie, nie lubię niczego specjalnie planować, ale na maj mam kilka celów, między innymi mam zamiar przeczytać 4 i 5 tom serii "Siedem sióstr", bowiem w czerwcu wychodzi siódmy (i jak się okazuje, nie ostatni, o czym poinformowała sama autorka na instagramowym fanpage Wydawnictwa Albatros - TU) i chciałam do tego czasu nadrobić dwie części, których jeszcze nie czytałam. Czwarty tom leży u mnie na półce od jakiegoś czasu, piąty już zamówiłam w księgarni i dotrze w przyszłym tygodniu. 

Ponadto, mam zamiar też trochę uporządkować mój księgozbiór, bo okazuje się, że już powoli zaczyna mi brakować miejsca na nowe pozycje. Będę też sprzedawać książki, jak ktoś jest zainteresowany, to wystawiłam już kilka na OLX, część pokazałam także w wyróżnionej relacji na moim Instagramie (TU). Chcę też więcej czytać z moich stosików hańby, a trochę przystopować z nowościami.

Poza tym, pod koniec miesiąca kończę 30 lat, nie będę tego jakoś hucznie świętować, bo ogólnie nie obchodzę urodzin czy imienin, ale jakieś małe spotkania towarzyskie z tej okazji przygotuję. Chciałabym też napisać jakiś specjalny urodzinowy post, jak macie jakieś propozycje w tej kwestii, to jestem otwarta ;) (Przypominam też poprzednie urodzinowe posty - (29, 28). 


I tym optymistycznym akcentem kończę podsumowanie :). Jak tam Wasz marzec i kwiecień? Były zaczytane czy niekoniecznie? Planujecie coś na maj?

Komentarze

  1. Ja muszę w końcu zajrzeć do Galińskiego, bo lubię komedie kryminalne. U mnie jak zawsze zaczytane dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie, jak widać nie porwały te książki, ale może Tobie się bardziej spodobają ;). Podziwiam zawsze Twoje zaczytanie i trochę zazdroszczę (oczywiście pozytywnie ;)).

      Usuń
  2. Urocze zdjęcie wstępne. Widzę, że lubisz obyczajówki. Ja czytam rzadziej ale teraz będę powoli zbliżać się do miesięcy obfitych w obyczajowe powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Tak, lubię obyczajówki, bo w większości są to niewymagające historie, lekkie i sympatyczne, takie na odstresowanie się, czego akurat potrzebuję ;). Kiedyś zaczytywałam się w thrillerach i kryminałach, ale teraz jakoś mi słabiej idzie ich czytanie.

      Usuń
  3. Najważniejsze, że trafiasz na dobre lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieważna ilość, ale jakość, a skoro trafiłaś na prawie same dobre książki, to z pewnością marzec i kwiecień były miesiącami czytelniczo udanymi. :) Serial "Przyjaciele" uwielbiam i oglądałam niezliczenie wiele razy, a Studio Accantus towarzyszył mi zawsze, jak się uczyłam na egzaminy na studiach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę ;). Dla mnie ostatni długi maraton z serialem "Przyjaciele" był zarazem pierwszym razem kiedy obejrzałam całość po kolei, bo tak to znałam niektóre odcinki. Mnie muzyka Studia Accantus towarzyszły przy pracy ;)

      Usuń
  5. Najważniejsze, że trafiałaś na książki, które Ci się podobały. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, najważniejsze, że to były dobre lektury ;)

      Usuń
  6. Kilka ciekawych tytułów u Ciebie znalazłam :)
    Co do trzeciego sezonu "Stulecia Winnych" to bardzo cieszę się, że zrezygnowano z wątku mafii, który w trzeciej części książki był wątkiem wiodącym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O super, cieszę się, że Cię zachęciłam ;)
      Myślę, że ten wątek mafii pojawi się w czwartym sezonie serialu, bo z tego co pamiętam, to w książce był niejako związany z osobą Julii, córki Basi, która teraz w serialu jest małym dzieciaczkiem ;). Wątpię, żeby scenarzyści to pominęli, skoro dowalili tyle dramatycznych sytuacji w poprzednich sezonach ;)

      Usuń
  7. Ja ostatnio również mam jakiś zastój czytelniczy i nie czytam zbyt wiele, ale mam nadzieję, że wkrótce nastąpi przełom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci, żebyś pokonała ten zastój :)

      Usuń
  8. Może i cię mało na blogu, ale ja akurat lubię twoje podsumowania i plany. Fajnie, że w większości trafiłaś na dobre książki.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to miłe ;). Właśnie się cieszę, że mimo iż mało przeczytałam, to trafiłam na całkiem fajne książki :)

      Usuń
  9. Kochana świeny wyniki i ieszę się, że udało Ci się czytac a i teraz os czytasz i miło spędzasz czas... Urodzinki już niedługo zleci :) Spędź je tak jak lubisz to Twój dzień <3

    PS Mam nadzieje, że Ciebie nie uraziłam - chciałam wywołąć uśmiech wiesz czym... ale nie wiem czy to był dobry wybór <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, spędzę tak, jak napisałam wyżej - będzie kilka małych spotkań towarzyskich - z rodziną, z przyjaciółmi :)

      Usuń
    2. I oby miło spędzać czas :)

      Usuń
  10. U mnie teraz sporo książek, ale od sierpnia, po porodzie już aż tyle nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, potem już nie będzie czasu i będą ważniejsze rzeczy niż książki ;)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Ja może nie kocham, ale lubię , zwłaszcza serię "Dom duchów";)

      Usuń
  12. Super, że zdecydowałaś się na lektury, które sprawiły Ci tyle przyjemności!!! Piąteczka, ja też ostatnio "na przyjemnie"! :D
    Zaciekawiła mnie "Merhaba", turecka kultura i zbiór reportaży - to brzmi dobrze! :) Pewnego dnia spróbuję z Ałbeną Grabowską, ale pewnie nie w tym roku. :P Po kolei odhaczam autorów, których chciałabym poznać, pani Grabowska jest na tej liście, ale... Podobnie jak dziesiątki innych. :D Gdzieś dalej na niej jest także pan Galiński, może i z nim za jakiś czas spróbuję, ale im więcej czytam opinii na temat jego książek tym bardziej brakuje mi przekonania...
    Podobała mi się poprzednia książka pana Rybarczyka skupiona na Elżbiecie, tam jakoś udało mu się balansować w taki sposób, że nie miałam wrażenia, że jest złośliwy, ale mam wrażenie, że ostatnio wszyscy są. W sensie wszyscy czują się w obowiązku zająć stanowisko, dorzucić swoje pięć groszy i gdzieś wbić szpilę. Więc tę książkę na razie na pewno odpuszczam.
    Czytałam za to Twoją opinię o "Malowanym henną" i zaintrygowałaś mnie! Podoba mi się wplatanie indyjskiej kultury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to jest super, że nam się trafiają same przyjemne lektury ;)
      Polecam Ci ten zbiór reportaży, może Ci się spodobać ;). Pani Grabowska może z kolei Ci nieco mniej przypaść do gustu. O ile "Rzeki płyną, jak chcą" to naprawdę ciekawa lektura, to jej pozostałe książki są średnie. Skąd ja znam takie listy ;).
      Ja z kolei nie czytałam poprzedniej książki pana Rybarczyka, chętnie ją poznam. W przypadku "Zmierzchu świata Windsorów" ta jego złośliwość nie jest bardzo drażniąca, ot takie złośliwostki pod adresem niektórych rojalsów, ale jednak jest widoczna, więc jak tego nie lubisz, to faktycznie lepiej sobie darować tę lekturę.
      Polecam Ci "Malowane henną", to naprawdę bardzo dobra książka!

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.