176. Miłość, siostrzana więź i I wojna światowa, czyli "Rzeki płyną jak chcą" Ałbena Grabowska
Już wielokrotnie wspominałam, że lubię powieści historyczne i obyczajówki rozgrywające się w "dawnych czasach", ponadto z przyjemnością sięgam po twórczość Ałbeny Grabowskiej, którą możecie znać z serii "Stulecie Winnych", kiedy więc usłyszałam, że ta autorka wydała nową książkę właśnie w takich klimatach, wiedziałam, że to będzie coś sam raz dla mnie. Sięgnęłam więc po nią i... wsiąkłam ;). A Wam dziś przedstawiam moją krótką opinię.
Rok 1917, zabór rosyjski, prowincja. W pewnej posiadłości ziemskiej mieszkają trzy młode panny - Klara, Amelia i Terechowicz. Ich ojciec poszedł na wojnę, matka zamknęła się w sobie, a one próbują poradzić sobie w tej dziwnej, trudnej wojennej rzeczywistości. Nieoczekiwanie dla pozostałych sióstr i matki, Amelia postanawia wyjechać do Warszawy, żeby pomagać jako sanitariuszka w szpitalu polowym. Kiedy wraca po jakim czasie, okazuje się, że wyszła za mąż za jednego z rannych i przywiozła go ze sobą do rodzinnej posiadłości. Wraz z przybyciem nowego członka rodziny sytuacja w majątku Terechowiczów zmienia się diametralnie, czy będzie to jednak zmiana na lepsze?
Kiedy sięgałam po tę książkę, nastawiłam się na lekką wojenną obyczajówkę, w której losy panien na wydaniu przeplatają się z trudną sytuacją polityczno-społeczną. I może bardzo się nie pomyliłam, ale jednak autorce udało się mnie zaskoczyć - zamiast bezwolnych i delikatnych panienek z dworku, autorka opisała charakterne i całkiem ciekawe dziewczęta, zamiast leniwego żywota w ziemiańskiej posiadłości, pojawiły się wojenne i społeczne problemy zaboru rosyjskiego i wreszcie, zamiast jednego wątku romansowego, mamy ich właściwie przynajmniej trzy.
Akcja tej powieści rozgrywa się w samym środku pierwszej wojny światowej, w dworku szlacheckim gdzieś na prowincji w zaborze rosyjskim. Każda z mieszkanek tego miejsca ma swój unikalny charakter (no, poza matką, o której niewiele wiemy). Najbardziej podobała mi się postać najstarszej z Terechowiczówien, Klary. To była bardzo bardzo rozsądna i konkretna dziewczyna, pracowita, dla której ważne jest nie tylko własne dobro, ale i dobrobyt innych. I chociaż to dobrze urodzona panienka, wychowywana i przygotowywana na skromną i elegancką żonę, to tak naprawdę można w niech znaleźć ducha nowoczesności. Chociażby w tym, że chociaż jej młodsza siostra ją ubiegła w zamążpójściu, ona nie odczuwa jakiejś tragedii z tym związanej i nie próbuje na siłę znaleźć kogoś, żeby tylko zostać żoną. Nie, ona się na tym nie skupia, raczej próbuje odkrywać siebie, zrywać wszelkie maski i zrozumieć co jest jej życiowym przeznaczeniem. Autorka w naprawdę dobry sposób pokazała wewnętrzne niepokoje tej młodej dziewczyny, jej rozdarcie i wszelkie miłosne zawirowania.
Poza poszukiwaniem tożsamości, mamy w tej historii też bardzo dobrze przedstawione relacje siostrzane. Trzy panny z rodu Terechowicz i łączące je zaległości stanowią bardzo ciekawy obraz stosunków między siostrami. Autorka przedstawia nam bowiem nie tylko dobre chwile, ale też wszelkie niesnaski i problemy w tej relacji, a także wydarzenia mające na nią wpływ. Położyła nacisk zwłaszcza na zazdrość, która może wiele rzeczy skomplikować, a także na trudności wypływające z miłości.
Najważniejsza jest w tej książce jednak miłość - jej różne odcienie, trudy, radości, komplikacje. Perypetie sercowe bohaterów, zwłaszcza Klary, są tu bardzo ciekawie zbudowane, interesujące, ale też nieco smutne. Autorka nieźle pogmatwała w miłosnych relacjach, co sprawiło, że cała książka jest całkiem zaskakująca w swoim wydźwięku.
Największym zaskoczeniem było dla mnie zamknięcie tej historii. Początkowo myślałam, że zwiastuje ono kolejny tom, jednak dowiedziałam się z fanpage autorki, że jest to to zakończona opowieść, przez co zrobiło mi się bardzo smutno. Ostatnie strony tej książki to bowiem takie zamknięcie całej opowieści, wstrząsające i całkiem mocne, intensywne i zdecydowanie nieoczekiwane. Trochę zabrakło mi stopniowego zamykania wątków, mam wrażenie jakby ta historia została ucięta nagle i bez przygotowania.
Mimo mojego lekkiego rozczarowania zakończeniem, uważam, że jest to bardzo dobra, wartościowa powieść obyczajowa. Napisana jest w lekkim, bezpretensjonalnym stylu, ma całkiem dynamiczną akcję i odpowiedni klimat, dzięki czemu czyta się ją dobrze, szybko i z dużym zainteresowaniem. To książka, która wzbudza emocje, porusza, zaskakuje, daje chwilę rozrywki, ale też po prostu pozostaje z czytelnikiem na dłużej. To najlepsza powieść jaką miałam okazję przeczytać z dorobku pani Grabowskiej. Bardzo Wam ją polecam :).
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu REBIS oraz Bookhunter.pl, gdzie również znajdziecie moją opinię.
Pomimo zakończenie, o którym wspominasz, mam tę książkę w planach. Bardzo bowiem lubię prozę autorki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że Cię nie zawiedzie ;)
UsuńJa na razie mam na półce "Matki i córki" tej autorki. Jak mi się spodobają, pewnie sięgnę i po kolejne jej powieści. :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei mam w planach "Matki i córki" ;)
UsuńBardzo chętnie sięgnę po tę powieść:)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńCzas pokaże czy po nią sięgnę. Na razie mam na półce inne książki autorki i wypadałoby je przeczytać w pierwszej kolejności. Szkoda, że zakończenie cię trochę rozczarowało.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
No tak, to dobre podejście, żeby czytać to, co czeka na półce ;).
UsuńTo było naprawdę małe rozczarowanie zakończeniem, w ogólnym rozrachunku jestem zadowolona z tej lektury.
Na pewno znajdę czas dla tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy ;)
UsuńBardzo podoba mi się okładka. Co do treści na obecną chwilę nie mam na nią ochoty, ale jak nabiorę na ten typ literatury to prawdopodobnie się skusze
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba okładka ;). No tak, trzeba też mieć odpowiedni nastrój na daną lekturę.
UsuńTa książka na pewno znajdzie swoich odbiorców. Jednak mnie do niej nie ciągnie, więc siłą rzeczy nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńCzyli Pani Graboska i pozytywnie zaskakuje :) Może kiedyśsięgnęale to czas pokaże ;)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo pozytywnie zaskakuje ;)
UsuńWspaniale ;)
UsuńZgadzam się ;)
UsuńSzkoda, że się trochę rozczarowałaś zakończeniem :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście w ostatecznym rozrachunku jestem zadowolona z tej lektury ;)
UsuńSzkoda, że ta książka nieco Cię rozczarowała. Ja chcę przeczytać Stulecie winnych - całą sagę tej autorki, a być może kiedyś wezmę się za inne powieści od tej autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Rozczarowało mnie tylko trochę zakończenie, cała książka mi się podobała i mnie pozytywnie zaskoczyła. "Stulecie Winnych" mam za sobą, podobała mi się tamta trylogia, ale chyba wolę "Rzeki płyną, jak chcą" ;)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Jeśli nadarzy się okazja to po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńSzkoda tego zakończenia, ale może kiedyś przeczytam, bo lubię styl autorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Bardzo polecam ;)
UsuńBardzo miło wspominam lekturę tej książki :)
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie jak ja ;)
UsuńCzytałam i również mi się podobało a zakończenie zaskoczyło :( zasmuciłaś mnie informacją, że to będzie już koniec, bo liczyłam na kontynuację :(
OdpowiedzUsuńZnalazłam taką informację na fanpage autorki na Facebooku :(
UsuńZaciekawiło mnie, że to według Ciebie najlepsza powieść autorki. Na razie przeczytałam tom I "Stulecia Winnych" i jest mocno średnio, brak korekty. Ale skoro autorka rozwija warsztat, to bardzo fajnie. To daje też nadzieję na to, że pozostałe dwa tomy będą lepsze.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Stulecie Winnych", to jak dla mnie najciekawszy był pierwszy tom, a najgorszy trzeci, ale to dlatego, że w trzecim było dużo mafijnych wątków, a tego nie cierpię ;)
UsuńO nieee, naprawdę ? :D No cóż, zobaczymy, czy uznam tak samo, kiedy już w końcu kolejka w bibliotece pozwoli mi wziąć się za dalsze tomy ;)
UsuńAch te kolejki w bibliotece! ;). Ciekawa jestem co Ty będziesz sądzić o kolejnych tomach tej serii ;)
UsuńU mnie w bibliotece Stulecie Winnych chyba bije rekordy :D w moim dziale jest teraz kolejka 9 osób, a książka jest od dawna na topie i ciągle na zapisy :)
UsuńTo pewnie przez serial, który nota bene jest luźno inspirowany książkową serią ;)
UsuńBardzo ciekawa. Dawno już nie czytałam powieści :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie polecam w wolnej chwili ;)
UsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki Grabowskiej, ale mam w planach. Okładka tej powieści jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam Ci tę powieść, pozostałe mogą być dla Ciebie lekkim rozczarowaniem, ta nie rozczarowuje ;)
UsuńPS Też mnie zachwyciła okładka ;)