195. Perypetie życiowe Danki i siła kobiecej przyjaźni, czyli "Zanim zobaczymy Neapol" Magdalena Kołosowska

Kilka miesięcy temu opowiadałam Wam o książce, którą określiłam jako codzienno-niecodziennej, o pierwszym tomie serii "Pod wspólnym niebem" autorstwa Magdaleny Kołosowskiej (TU). Dziś z kolei nadszedł czas na krótką opinię o kolejnej książce z tego cyklu, niejako kontynuacji przygód trzech nietypowych przyjaciółek. 



tytuł: "Zanim zobaczymy Neapol"
cykl/seria: "Pod wspólnym niebem" tom 2
autor: Magdalena Kołosowska
data wydania: 12 października 2021 r.
wydawca: Wydawnictwo Replika
liczba stron: 336
kategoria: literatura obyczajowa

W "Zanim zobaczymy Neapol" główną bohaterką jest Danka, która ma za sobą nieco trudne życiowe przeżycia - chorobę nowotworową, porzucenie przez narzeczonego, różne problemy rodzinne. Wydawać by się mogło, że po dawnych burzach ma ustabilizowaną sytuację - dobrą pracę, pieniądze, wspaniałego syna i w miarę spokojne małżeństwo. Kiedy jednak jej mąż przegrywa w kasynie pieniądze, a ona traci pracę, zaczyna się kolejne pasmo nieszczęść. Jednak takie życiowe burze mogą okazać się potrzebne, żeby zobaczyć, co jest ważne...

Tak jak przy poprzedniej książce, tak i tu uważam, że najciekawszą rzeczą w tej opowieści jest wątek internetowej przyjaźni między trzema tak różnymi kobietami w kwiecie wieku - Danką, Zośką i Irminą. Wstawki z ich konwersacji prowadzonych za pośrednictwem komunikatora internetowego stanowią fajne ubogacenie historii i rozwinięcie niektórych zdarzeń. Podoba mi się też przeniesienie tej przyjaźni do realnego życia, ale też ogólnie jej niezwykła siła - chociaż nie mogą się często widywać (a nawet dwie z nich po raz pierwszy widzą się w tym tomie) to są dla siebie wsparciem w trudnych chwilach, ale dzielą się ze sobą radościami i sukcesami. 

Danka, podobnie jak Zośka w "Kiedyś dogonimy Paryż", w tej książce stoi na życiowym rozdrożu. Jej krucha stabilizacja się rozpada w skutek kilku poważnych problemów i dramatycznych sytuacji, zarazem umożliwiając jej nowy początek i wprowadzenie zmian w życiu, a także zrozumienie tego, co ważne. Chociaż ona i jej przyjaciółki to kobiety z innego pokolenia niż ja (właściwie mogłabym być córką jednej z nich), to z zainteresowaniem czytałam o ich perypetiach, czasem im współczując, czasem wyrozumiale pomijając pewne epizody, a momentami się denerwując na pewną naiwność z ich strony. 

W sumie ta naiwność i pewna beztroska Danki i jej przyjaciółek trochę mnie wybijała z rytmu, czasem nie zachowywały się one jak kobiety dojrzałe, tylko jak mało rozgarnięte nastolatki. Ale może to też był taki zamysł autorki, żeby nie było zbyt poważnie i żeby się więcej działo. Podobnie jak wplecenie pewnego wątku o zabarwieniu kryminalnym, który może był nie do końca realny, ale za całkiem zaskakujący, jak zresztą i zakończenie tej powieści.

"Zanim zobaczymy Neapol" to książka prosta, dość lekka, całkiem dynamiczna jak na obyczajówkę, a przy tym całkiem życiowa, rzeczowa, dojrzała opowieść. Napisana jest prosto i przystępnie, a przede wszystkim, z sercem. Czyta się ją szybko i przyjemnie dzięki dużej ilości wspomnianych wyżej internetowych konwersacji i całkiem luźnym dialogom. Polecam tę powieść fankom spokojnych, ale dość życiowych obyczajówek, z silnymi i ciekawymi bohaterkami, a także z odrobiną humoru i fajnym wątkiem kobiecej przyjaźni. A ja czekam na kolejny tom ;).


Za możliwość poznania tej książki dziękuję Wydawnictwu.

Komentarze

  1. Będę musiała nadrobić pierwszą część, bo lubię takie życiowe historie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolę mocniejsze historie 😉

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na Twojego bloga, też bym tak strzelała, że to nie książka dla Ciebie ;)
      Również pozdrawiam

      Usuń
  3. Może się mylę, ale wydaje mi się, że mogłaby mnie znudzić tak opowieść. Właśnie zdałam sobie sprawę, że wieki całe nie czytałam obyczajówki. Jakoś nie pociągają mnie "życiowe" historie, wolę chyba coś bardziej oderwanego od szarej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, że mogłabyś być znudzona. Z tego co widzę na blogu, wolisz bardziej dynamiczne historie, z większą dawką emocji, więc nie będę Ci polecać tej książki ;)

      Usuń
  4. Lubię tego typu klimaty, więc zapisuję sobie te tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, ciekawa jestem Twojej opinii o tej serii ;)

      Usuń
  5. Nie mówię nie, bo to może być świetny przerywnik od mrocznych historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przerywnik od mrocznych historii to się chyba średnio nada ta książka, ja bym polecała jednak coś innego ;)

      Usuń
  6. Zapowiada się super :) Jednak wolałabym zacząć od 1 części ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię ten cykl. Bardzo podoba mi się wątek kryminalny. Podkreślił to, jak pozory mogą mylić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, świetnie pokazał, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka ;)

      Usuń
  8. Chcę przeczytać tę książkę, zresztą pierwszą część również mam w planach. Ciekawa jestem czy mi się spodobają. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa czy Tobie się spodobają. Czekam na recenzję :)

      Usuń
  9. Lubię obyczajówki, ale nie wiem, czy polubiłabym te beztroskie, zachowujące się naiwnie bohaterki. Jeśli w bibliotece znajdę tę książkę, chętnie do niej zajrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, jak trafisz w bibliotece, to sprawdź, może Ciebie nie będzie irytować pewna beztroska w zachowaniu bohaterek ;)

      Usuń
  10. Pewnie jeszcze kilka lat temu chętnie sięgnęłabym po tą książkę. Jednak teraz sobie odpuszczę, bo obecnie wolę czytać książki o zupełnie innej tematyce.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.