230. O pracy w straży pożarnej słów kilka, czyli "Strażak. Życie w ciągłej akcji" Waldemar Pruss

Podobno za mundurem panny sznurem... Przyznam Wam się szczerze, że ja od zawsze miałam słabość do strażaków. Jakoś ze wszystkich służb mundurowych byli dla mnie najciekawsi - praca w tym zawodzie jest taka tajemnicza i odważna - w końcu strażacy często walczą z nieokiełznanym żywiołem, jakim jest ogień. Kiedy więc dowiedziałam się o książce przybliżającej ten zawód, wiedziałam, że to będzie lektura w sam raz dla mnie. Czy była to książka warta przeczytania? Zapraszam na kilka słów o "Strażacy. Życie w ciągłej akcji" Waldemara Prussa.



W książce tej autor dzieli się z czytelnikami swoją drogą w Straży Pożarnej. Opowiada o własnych doświadczeniach - od dziecięcych marzeń, przez nastoletnie hobby, po dorosłą pracę i służbę jako strażak. Poza tym dość szczegółowo opisuje kursy i szkolenia, w jakich brał udział (co akurat było trochę nużące) - to wszystko stanowi prawie połowę książki. Nie zapomina też o akcjach, do jakich jeździł wraz ze strażą pożarną, czy to ochotniczą, czy zawodową. Dodatkowo, na końcu daje też porady związane z bezpieczeństwem i zachowaniem w razie pożaru etc.

Trudno mi powiedzieć, do jakiej kategorii zalicza się ta publikacja, chyba najlepiej zakwalifikować ją po prostu do literatury faktu. Ta książka to bowiem łączy w sobie wspomnienia i autobiografię autora, ma w sobie też coś z reportażu, ale zawiera również swego rodzaju małe kompendium wiedzy o straży pożarnej. 

Pan Pruss opisuje swoje doświadczenia językiem prostym, choć nie lekkim, czasem nieco bardziej technicznym/zawodowym, czasem wręcz potocznym, nie pomijając też wulgaryzmów (nie jest tego jednak wiele). Często używa również żargonu zawodowego, co z jednej strony jest interesujące, ale z drugiej może nieco drażnić, bo nie zawsze to żargonowe słownictwo jest tu wyjaśnione. 

Autor jest naprawdę człowiekiem pełnym pasji, widać, że praca w straży była dla niego nie tylko obowiązkiem do odpracowania, ale też po prostu służbą i hobby. Można mu pozazdrościć samozaparcia, wiedzy, umiejętności, chęci pomocy, czy też chęci do rozwijania się i wprowadzania nowinek do pracy strażaków. Poza tym, naprawdę umie też się zareklamować, nie ma w nim fałszywej skromności, pisze o swoich dokonaniach bez zażenowania, dzieli się wszystkim, co związane z jego drogą zawodową.

Szkoda jednak, że tak mało jest w tej książce o różnych przypadkach, zdarzeniach, wypadkach, z jakimi autor miał do czynienia, a tak wiele o technicznych aspektach pracy strażaka. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja osobiście nie jestem ciekawa jak wyglądają różne kursy dokształcające, czy jakimi dokładnie samochodami jeżdżą w danej jednostce, ani też jak wygląda struktura organizacyjna w Straży Pożarnej. Zdecydowanie wolę jak w takich publikacjach jest nieco więcej życia i osobistych doświadczeń.

Podeszłam do tej pozycji z dużymi oczekiwaniami i niestety nie czuję, żeby je spełniła. Chwilami się nudziłam przy lekturze, zdecydowanie się nie wciągnęłam. I chociaż bardzo podziwiam autora za jego pracę, pasję i poświęcenie, to jednak ta książka mu się średnio udała. Chwilami była zbyt sucha, miała za dużo niepotrzebnych wstawek (vide chociażby struktura organizacyjna służby pożarniczej), a zabrakło w niej jakiejś dynamiki, czegoś, co by zaciekawiło i zachęciło do zainteresowania się bardziej pracą strażaków. Była po prostu dobra, ale nie porywająca. A szkoda.

tytuł: "Strażak. Życie w ciągłej akcji"
autor: Waldemar Pruss
data wydania: 28. września 2022 r.
wydawca: Wydawnictwo Muza
liczba stron: 256
kategoria: literatura faktu


Za możliwość poznania tej książki dziękuję Wydawnictwu


******
Przypominam też, że założyłam też profil na Facebooku powiązany z tym blogiem, żeby był takim jakby przedłużeniem mojej blogowej działalności. Będzie mi bardzo miło, jeśli go zaobserwujecie albo polubicie :)

Komentarze

  1. Szkoda, że się nudziłaś i książka nie spełniła twoich oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że twoje oczekiwania nie zostały spełnione. Raczej nie będę czytała tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, czasem się tak zdarza, że książka rozczarowuje :(

      Usuń
  3. Raczej pozycja nie dla mnie. Nigdy jakoś się specjalnie tym zawodem nie interesowałam, co nie znaczy, że nie podziwiam tej pracy. Jednak całą ta techniczna otoczka myślę, że znudziłaby mnie jeszcze szybciej niż Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To szkoda, że nie porwała, miałam ochotę na lekturę, ale byłabym zawiedziona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wielka szkoda, że momentami się nudziłaś. Książka zapowiadała się całkiem fajnie, jednak rzeczywistość jest czasem inna. Dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, czasem tak bywa... Tobie również dobrego tygodnia :)

      Usuń
  6. Szkoda, że się wynudziłaś i nie spełniła Twoich oczekiwań. Ja również nie mam zamiaru się za nią zabierać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.