272. Poradnik-nieporadnik, czyli "(Naprawdę!) dobrze cię widzieć" Nicolas Méra

Musicie wiedzieć, że jestem nie tylko introwertykiem, ale też osobą nieco aspołeczną, mającą czasem problemy z nawiązywaniem kontaktów z innymi. Z reguły mi to nie przeszkadza, ale są takie chwile, że szukam jakiegoś złotego środka na moją niepewność, czegoś, co pomoże mi nieco bardziej się otworzyć na ludzi, stać się bardziej towarzyską osobą. Pewna niedawno wydana książka trafiła właśnie na taki moment, obiecując mi wiele swoim podtytułem głoszącym "Niezbędnik przetrwania dla nieporadnych społecznie". Sprawdźcie sami, czy ta pozycja spełniła moje oczekiwania ;).



Wbrew pozorom, ta książka nie jest poradnikiem psychologicznym. Nie znajdziemy tu wielkich teorii, czy jednoznacznych rozwiązań. Jak sam autor wspomina we wprowadzeniu - to raczej podręcznik społecznego survivalu, lekka propozycja, gdzie nie tylko znajdują się rady odnośnie różnych sytuacji społecznych, ale też książka, w której osoby mające problemy z nawiązywaniem znajomości, czyli wszyscy nieśmiali, nieco lękliwi, zamknięci w sobie, mogą znaleźć nieco pokrzepienia.

Autor pisze lekko i dowcipnie, czasem potocznie, a chwilami siląc się na nieco bardziej naukowy ton. Jego słowa wzbogacone są humorystycznymi ilustracjami, wśród których są różne wykresy i infografiki rozwijające to, o czym pisze pan Méra. Poza tym, w tej pozycji znajdziemy też sporo przypisów, zarówno tych bardziej ironiczno-zabawnych, jak i też odsyłających do innych publikacji - artykułów i książek. 

Trochę mnie drażniło, że w tej książce określenia takie, jak: "introwertycy", "osoby z lękami społecznymi", czy "nieporadni społecznie" są używane zamiennie. Oczywiście autor we wstępie zaznaczył, że używa tych pojęć w znaczeniu potocznym, nie naukowym, ale jak dla mnie to się gryzło trochę i rozwadniało fakt, że wspomniane określenia nie są synonimami. Nie podobało mi się też, że sporo w tej książce stereotypów (chociaż sam autor przestrzega przed stereotypami!) i samo patrzenie na osoby z problemem z nawiązywaniem kontaktów, jest dość banalne, brak w nim głębi. Poza tym, dowcipny styl autora czasem staje się wręcz infantylny i znowu - spłyca cały problem nieporadnych społecznie.

Książka została napisana przez Francuza, a więc realia, o których opowiada i pewne odniesienia społeczne są francuskie. Nie wiem jak brzmi w oryginale, ale polskie tłumaczenie (i korekta wraz z redakcją) trochę mnie rozczarowało pewną topornością i kilkoma błędami, takimi jak np. nieprzetłumaczenie słowa couscous na nasz swojski kuskus, czy nieodmienienie Vina Diesla. 

"(Naprawdę!) dobrze cię widzieć" to króciutka, lekka, zaopatrzona w sporą dawkę humoru książka, którą można przeczytać w jeden, maksimum dwa wieczory. Jej zaletą jest fakt, że przybliża nieco dylematy i problemy osób, które niezbyt dobrze radzą sobie z nawiązywaniem i utrzymywaniem kontaktów. Znalazłam w niej kilka trafnych spostrzeżeń, kilka razy uśmiechnęłam się przy lekturze, ale zarazem za dużo w niej banału, stereotypów i za bardzo spłyca poruszaną tematykę, żebym mogła ją z czystym sercem polecić każdemu. Owszem, może nieco wesprzeć osoby nieporadne, czy lękliwe społecznie, ale nie sądzę, żeby większość miała z niej większy pożytek.

tytuł: "Naprawdę dobrze cię widzieć"
autor: Nicolas Méra
tłumacz: Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
data wydania: 7 lutego 2024 r.
wydawca: Wydawnictwo MUZA
liczba stron: 224
kategoria: poradniki

Recenzja we współpracy z Wydawnictwem MUZA

Komentarze

  1. To raczej nie jest poradnik, po który chciałabym sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, gdybym nie była w grupie docelowej autora, to też bym się nie skusiła ;)

      Usuń
  2. Podoba mi się określenie "społeczny survival' Niezwykle trafne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zaczerpnęłam je z książki i też mi się podoba! ;)

      Usuń
  3. Wiele nas łączy :) też jestem introwertykiem, ale nie to, że nie umiem nawiązać kontaktu przez nieśmiałość. Ze mną jest gorzej... nie dążę do kontaktów z innymi, wolę zwierzęta ;)
    Po poradnik nie sięgnę, zniechęciły mnie stereotypy, no i Francuzi to jednak inna mentalność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, ja jestem trochę nieśmiała, a trochę niechętna ludziom ;). Tak pół na pół, przez co nawiązywanie kontaktów wychodzi mi słabo. Zwierzęta lubię, ale też nieprzesadnie ;)

      Usuń
  4. "Społeczny survival" ♥ podoba mi się to określenie! I mimo że czasem potrafię być przebojowa, to okazuje się, że tylko wśród osób, które już mnie dobrze znają i ja czuję się przy nich swobodnie. Może taka książka też by mi się przydała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie ujęło to określenie! Właśnie mam tak samo - wśród znajomych czuję się dobrze, nawet umiem brylować w ich towarzystwie, jednak wśród obcych tracę całą pewność siebie...

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.