136. Las skrywa wiele tajemnic, czyli "W głębi lasu" Harlan Coben
Dziś opowiem Wam o książce, która jest dla mnie takim fajnym powrotem do przeszłości. O powieści jednego z moich ulubionych autorów, do którego lubię co jakiś czas wracać, zwłaszcza jak mam powód. A tym razem powód jest naprawdę dobry - za nieco ponad tydzień na platformie Netflix pojawi się serial na podstawie jednej ze starszych powieści Harlana Cobena i z tego powodu wydawnictwo postanowiło wydać ją w specjalnej, serialowej okładce. I o tej książce dziś mowa. Zapraszam na recenzję "W głębi lasu".
tytuł: "W głębi lasu"
tytuł oryginału: "The Woods"
autor: Harlan Coben
tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
data wydania: 2007
data polskiego wydania: 3 czerwca 2020 r.
wydawca: Wydawnictwo Albatros
liczba stron: 432
kategoria: thriller/kryminał/sensacja
uwagi:
*okładka jest wykonana z takiego materiału, na którym zostają ślady, nie wiem jak on się nazywa, ale nie lubię tego typu okładek ;)
*to jest już ósme polskie wydanie
Prawie 20 lat minęło od tragedii na pewnym letnim obozie, kiedy to w głębi lasu zaginęło czworo nastolatków. Znaleziono wtedy tylko dwa ciała, a po pozostałej dwójce ślad zaginął, jednak założono, że i oni byli ofiarami pewnego mordercy. Brat jednej z domniemanych ofiar, Paul Copeland, również był na tamtym feralnym obozie i cały czas nie może się pogodzić z tą tragedią. Kiedy więc dowiaduje się, że w Nowym Jorku zastrzelono mężczyznę, który przypomina drugiego z nieodnalezionych nastolatków, zaczyna zadawać pytania i próbuje rozwiązać tę sprawę z przeszłości. Nie wie jednak, jak bardzo tajemnice z głębi lasu mogą wpłynąć na wiele innych osób...
Pan Coben potrafi zawsze tak umiejętnie upleść intrygę, połączyć z pozoru niełączące się wątki i okrasić całość taką małą dawką absurdalnego humoru, że cała wymyślona przez niego powieść jest bardzo wciągająca, pełna zwrotów akcji, a zarazem lekka i całkiem przyjemna w odbiorze. Tak jest i w tej książce. Czyta się ją szybko i z dużym zainteresowaniem, a autor wywodzi co i raz czytelnika w pole, lub, jak w tym przypadku, w las. Nie jest to powieść nudna, ani przewidywalna, wręcz przeciwnie, pełna akcji i zagmatwanych intryg.
Paul Copeland, zwany Cope, przypomina trochę innych bohaterów stworzonych przez pana Cobena, chociaż jest w nieco innej sytuacji życiowej. To trzydziestokilkuletni prokurator okręgowy, a więc człowiek na stanowisku, dodatkowo wdowiec i samotny ojciec małej Cary. W pracy jest twardy i nieugięty, naprawdę walczy o sprawiedliwość, w życiu codziennym jest jednak zupełnie inny, skłonny do wzruszeń i pełen nieco ironicznego humoru, troskliwy i nieco bardziej przystępny niż w pracy. Spadło na niego wiele tragedii, które, choć zmieniły jego życie, to go nie załamały. Ponadto i on ma swoje tajemnice, które w nim żyją i domagają się jego uwagi.
Podoba mi się jak autor dobrze wykreował tę postać, na taką niejednoznaczną. Paul bowiem nie jest ofiarą, nie jest ideałem, ale nie jest też złym człowiekiem. Jego przeszłość go ukształtowała, zwłaszcza jego stosunki rodzinne, które miały wpływ na całe jego życie. Nie ma on łatwo, ale udało mu się osiągnąć pewien sukces, udało mu się zdobyć stanowisko prokuratora okręgowego, a więc ma odpowiedzialną i ważną pracę. Życie osobiste ułożyło mu się może nieco mniej dobrze, ale jest ojcem kochającym swoją córkę i to jest najważniejsze.
Drugą ważną postacią tej książki jest Lucy, która również jest związana z tamtym feralnym obozem. Do niej przeszłość wraca w nieco inny sposób niż do Paula, ale jej również kolejny raz wywraca życie. Lucy jest opisana mniej dokładnie niż Cope, nie jest też postacią tak ciekawą jak wspomniany główny bohater. Nie polubiłam się z nią, nie potrafiłam jej współczuć, chociaż jej życie również nie było łatwe. Jakoś nie przypadła mi do gustu ta bohaterka.
Pozostałe postacie są raczej drugo- i trzecioplanowe, więc autor nie poświęca im zbyt wiele czasu, choć niewątpliwie mają oni wpływ na całą fabułę. A fabuła, jak wspomniałam, jest spleciona z różnych wątków i wydarzeń na pierwszy rzut oka nie mających związku, dopiero po jakimś czasie zaczyna się widzieć między nimi powiązania. Podoba mi się takie prowadzenie akcji, podobają mi się te wszystkie tajemnice, które mają bohaterowie, a także dość szybka akcja.
Jedyną wadą tej książki jest dla mnie zbyt szybkie zakończenie i rozwiązanie spraw. Bo o ile cała akcja mknie naprawdę z dużą prędkością i to jest jej zaletą, o tyle oczekiwałabym nieco spokojniejszego, a dokładniejszego jej rozwiązania. Nie jest to jednak duża wada, raczej lekki niedosyt, nie przeszkadza więc w odbiorze całej historii.
"W głębi lasu" to jedna ze starszych książek autora, nie straciła ona jednak na aktualności, wręcz przeciwnie, czyta się ją i odbiera jak nowość wydawniczą. Jest to powieść nastawiona na rozrywkę, nie na wielkie wzruszenia czy delektowanie się nią godzinami, o czym trzeba pamiętać sięgając po nią. Warto się jednak z nią zapoznać, choćby po to, żeby móc porównać ją z serialową adaptacją, albo żeby po prostu dobrze i ciekawie spędzić czas ze skomplikowaną intrygą skonstruowaną przez Harlana Cobena.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Albatros i portalowi Bookhunter.pl, gdzie również znajdziecie moją recenzję.
PS Nie mogę się doczekać serialu na podstawie tej powieści, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie ;).
A Wy znacie tę książkę? Planujecie obejrzeć serial?
Za Cobenem nie przepadam a Coben za mną, chociaż chyba i tak mam z nim lepsze relacje niż ze Sparksem, bo chyba jednak Coben potrafi jeszcze zaskoczyć :P Ma być serial? Netflix odpowiada za produkcje? :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że z tym autorem Ci nie po drodze. Ja pana Sparksa bardzo nie lubię, więc to akurat mamy wspólne ;). Za produkcję odpowiadają polscy twórcy (nie wiem dokładnie kto), a serial jest robiony dla Netflixa.
UsuńPolscy? O rany... już się boję obsady :P
UsuńCzęść obsady widać już na okładce, trochę słabe zdjęcie mi wyszło, ale w głównych rolach obsadzeni są Grzegorz Damięcki i Agnieszka Grochowska. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
UsuńNIe znam tych nazwisk xD
UsuńTo na to nic nie poradzę ;)
UsuńNie znam jeszcze tej książki, ale twórczości autora uwielbiam, więc na pewno ją przeczytam i obejrzaę serial. 😊
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że też będziesz zadowolona z lektury ;)
UsuńPrzyznam, że akurat tej książki Cobena nie czytałam, ale bardzo lubię jego styl pisania.
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz styl tego autora, to polecam Ci tę książkę, powinna Ci się spodobać ;)
UsuńJa jeszcze nic nie czytałam od tego autora, ale nie ukrywam, że od jakiegoś czasu się przymierzam :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie bardzo polecam ;)
UsuńOk, zaintrygowałaś mnie! :) Coben od dawna na mnie czeka, ale przyznaję, że przez serial ta część mocno mnie kusi. Chociaż faktycznie te "ekspresowe zakończenia" i mnie zaczynają lekko frustrować, bo czytelnik brnie do finału takimi meandrami, a potem nagle taki zryw do zakończenia w kilkanaście stron...
OdpowiedzUsuńPS To już ósme wydanie tej książki w Polsce?! Robi wrażenie...
W tej książce cała akcja rozwija się bardzo szybko, ale właśnie to ekspresowe zaskoczenie trochę mnie wytrąciło z rytmu.
UsuńPS Harlan Coben to popularny autor, więc wydawnictwo chętnie ponawia wydawanie jego książek, zwłaszcza przy takich okazjach, jak nowy serial serial ;)
Wiesz, że nie przypominam sobie żadnej książki Cobena, którą przeczytałam? Chyba nie czytałam żadnej... Ale! Mam wytłumaczenie! Kiedyś prawie wcale nie sięgałam po kryminały/thrillery, całkowicie pochłonięta fantastyką. Dopiero niedawno zaczęłam otwierać się na nowe gatunki, dlatego powoli nadrabiam. Cobena więc też zamierzam poznać, tylko nie wiem, czy zacząć właśnie od "W głębi lasu". Jaką jego książkę polecasz na początek? :)
OdpowiedzUsuńMożesz zacząć od "W głębi lasu", bo to całkiem dobra książka na początek. Ewentualnie "Bez pożegnania". Zdecydowanie nie zaczynaj od cyklu o Myronie Bolitairze, bo lepiej poznać pióro tego pisarza w pojedynczych książkach. A jeśli się wkręcisz, to pochłoniesz i wspomnianą serię ;)
UsuńZamiast czytać, obejrzałam serial. A raczej obejrzałam połowę serialu. I jestem nim oczarowana. Na bank złapię tę książkę w moje łapska. :)
UsuńJa obejrzałam na ten moment tylko pierwszy odcinek i nie poczułam wielkiego oczarowania, ale daję szansę serialowi :). Podoba mi się za to, jak fajnie przenieśli tę historię w polskie realia, nie spodziewałam się, że wyjdzie to tak dobrze.
UsuńCzytałam póki co tylko jedną książkę tego autora. Kiedyś na pewno jeszcze sięgnę po jego twórczość :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńKiedyś zaczytywałam się Cobenem bez pamięci - ale tylko serią z Myronem Bolitarem. Boję się trochę wyjść poza nią, bo to dwójka głównych bohaterów robi cały klimat tych książek, więc to będzie jak ich zabraknie? Dlatego chociaż jestem ciekawa serialu i jego pierwowzoru, to wciąz się waham...
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam już prawie wszystkie książki autora, a więc i serię z Myronem (uwielbiam Wina!) i pojedyncze powieści. I przyznam Ci szczerze, że wszystkie mają w sobie coś podobnego, a i bohaterowie innych książek przypominają momentami Myrona, nawet wspomniany wyżej Paul Copeland, który jest w innej sytuacji życiowej, ale ma w sobie coś z Bolitaira ;)
UsuńTwórczość autora znam, chociaż akurat tej powieści nie miałam okazji przeczytać. Nie wiedziałam jednak, że na Netflixie pojawi się ekranizacja jego książki. Od czasu do czasu zerkamy z mężem na filmy tam zamieszczone, najczęściej te spod gatunku kryminał/sensacja. Może więc to będzie dla nas dobra propozycja.
OdpowiedzUsuńW takim razie ciekawa jestem Twoich wrażeń ;). Ja właśnie mam zamiar obejrzeć ten serial, chociaż już po zwiastunie widzę, że to właściwie bardzo luźna adaptacja tej historii.
UsuńPowiem tak planuję i przeczytać i zobaczyć serial :) Mam nadzieję, że mi się spodobają
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję ;)
UsuńChyba już u ciebie na blogu to pisałam, ale kiedyś czytałam dużo jego książek, w krótkim odstępie czasu i doszlam do wniosku, że piszę na jedno kopyta, dlatego nie sięgam już po jego nowe książki, choć coraz częściej się do tego przymierzam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
"W głębi lasu" to jedna ze starszych powieści autora, ale masz rację, pan Coben często pisze "na jedno kopyto". Mnie to jednak nie przeszkadza ;)
UsuńCzatuję na tą książkę od roku.
OdpowiedzUsuńA stare wydania Ci nie pasują? ;)
UsuńNa pewno przeczytam, bo bardzo mi się ona spodobała po opisie:D
OdpowiedzUsuńMój blog
Super, mam nadzieję, że Ci się spodoba ;)
UsuńKiedyś przeczytałam kilka książek autora, ale nie dokończyłam serii i mam zamiar do niej powrócić. Ta pozycja też mnie kusi, więc ją też pewnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńSerii o Myronie Bolitairze? Ja ją bardzo lubię i dziś zauważyłam na instagramowym profilu pana Cobena jakąś zapowiedź ciągu dalszego, pojawiło się bowiem słowo WIN ;)
UsuńNie mogę sobie przypomnieć, ale chyba nie czytałam nic od tego autora.
OdpowiedzUsuńTo pora nadrobić, choćby po to, żebyś zobaczyła, czy polubisz ten styl ;)
UsuńMam w planach obejrzeć serial, ale nie wiem jeszcze czy sięgnę po książkę. Ostatnio kryminały lepiej mi się ogląda niż czyta.
OdpowiedzUsuńRozumiem, mnie też niektóre historie się lepiej ogląda niż czyta ;)
UsuńCobena lubię❤
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńOd Cobena czytałam tylko "Klinikę śmierci" nie była zła ale też jakoś specjalnie mocno nie utkwiła mi w pamięci. Pewnie jeszcze do autora wrócę. Może nawet tę przeczytam ale to raczej nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńAkurat "Klinika śmierci" to książka, która się różni od typowej twórczości Cobena ;)
UsuńKsiążkę dawno temu czytałam. Ciekawa jestem serialu, nie wiedziałam że powstaje na podstawie książki :)
OdpowiedzUsuńJa się dowiedziałam przypadkiem, z profilu Harlana Cobena na Instagramie ;)
UsuńFajnie, że dają okładkę z serialu, bo teraz pewnie podskoczy ilość czytelników tej książki. :)
OdpowiedzUsuńCóż, marketing dobrze działa ;)
UsuńWłaśnie oglądamy z mężem serial i został nam jeszcze jeden odcinek. Myślę, że najpóźniej jutro skończymy oglądać cały sezon:)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
UsuńSłyszałam o tym serialu dobre opinie, ale prędzej książkę przeczytam. Fajnie mi się czyta książki Cobena, szybko. Fabuła mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Skoro lubisz książki Cobena, to ta powinna Ci się również spodobać. Ja serial zaczęłam, ale jak na ten moment przerwałam jego oglądanie, nie mogłam się wciągnąć.
Usuń