141. Prawdziwe życie policjanta, czyli "Pies" Jakub Gończyk
Bardzo lubię czytać literaturę faktu, zwłaszcza wyznania i opowieści członków różnych grup zawodowych. Stąd, kiedy usłyszałam o książce "Pies" Jakuba Gończyka, wiedziałam, że będę chciała ją poznać. Bo czy nie jest ciekawe dowiedzieć się jak naprawdę wygląda praca w Policji? Przeczytałam więc i zapraszam na krótką opinię.
tytuł: "Pies"
autor: Jakub Gończyk
data wydania: 17. czerwca 2020 r.
wydawca: Wydawnictwo Muza/Wydawnictwo Akurat
kategoria: literatura faktu
liczba stron: 416
uwagi:
*duuużo wulgaryzmów
"Pies" to obrazki z życia policjanta - krótkie opowieści o ciekawych interwencjach, dziwnych wydarzeniach, absurdach w zarządzaniu w Policji, czy po prostu w prawie. Autor dzieli się w tej książce sytuacjami ze swojej pracy, niecodziennymi przypadkami, które spotkały jego kolegów, opowiada o barwnych i mniej barwnych postaciach, które spotkał na swojej drodze, o niefrasobliwych kolegach, nieznających się na swoim fachu i na realiach przełożonych oraz o tym jak dziwne, a czasami też głupie bywa prawo.
Rozdziały są krótkie, czasami nawet bardzo krótkie (np. zajmujące jedną stronę), napisane językiem potocznym, swobodnym, prostym i dosadnym, a więc bez zbędnych ozdobników, za to z różnymi słowami ze slangu policyjnego czy codziennego. Książka ta jest też wprost przepełniona wulgaryzmami. Nie ukrywam jednak, że autor jest w tej swojej publikacji elokwentny, a i pisze z taką dawką ironii, którą lubię, więc wybaczam mu te wulgaryzmy, bo jednak w kontekście jego wypowiedzi brzmią naturalnie, nieprzesadnie. Nie jestem po prostu przyzwyczajona do takiego języka, stąd takie leciutkie niezadowolenie.
Nie ma jednak w tych opowieściach brutalności, czy jakichś ostrych akcji, powiedziałabym, że autor nawet lekko tonuje różne rzeczy, o których opowiada. Czasami snuje swoje opowieści totalnie bez emocji, chociaż często nie ukrywa irytacji, co jest zrozumiałe, jak się czyta o różnych wydarzeniach, których był świadkiem, czy zachowaniach ludzi, które chyba w każdym wzbudziłyby jakieś zdenerwowanie, czy podirytowanie.
Całość czyta się szybko i w sumie lekko, można więc przeczytać tę książkę w kilka godzin. Wydaje mi się jednak, że lepiej ją nieco dawkować, nie przemknąć bez przystanku, a raczej trochę przemyśleć to, o czym opowiada autor, czy nawet trochę się z nim poirytować.
"Pies" to książka warta poznania. To zbiór prawdziwych wydarzeń i opowieści, to świadectwo człowieka, który kocha swoją pracę, a zarazem nienawidzi niektórych jej aspektów. Może niektórym otworzyć oczy na trudy w pracy policjantów, na to jak niewdzięczna jest ich służba, a także jak wielu absurdów doświadczają na co dzień. Bo policjant też człowiek.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu.
Dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńWarto poznać prawdziwe życie policjanta. Na pewno będziemy zdziwieni.
OdpowiedzUsuńOj tak, warto!
UsuńTaka książka może okazać się bardzo interesująca :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Taka właśnie jest, interesująca ;)
UsuńWulagryzmy.. nie lubię ;/
OdpowiedzUsuńJa również, chociaż nie przeczę, że tu pasują ;)
UsuńCoś dla mojej drugiej połówki. 😊
OdpowiedzUsuńJeśli lubi takie klimaty, to myślę, że mu się spodoba ;)
UsuńSama nie wiem, nie czuję się przekonana :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu może odpowiadać taka książka ;)
UsuńCiekawa jestem tej książki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowałam ;)
UsuńLubię takie książki, więc chciałabym po nią sięgnąć. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei jestem ciekawa jak Ty odbierzesz tę książkę ;)
UsuńJuż mi ta książka gdzieś przemknęła. Niby jest to ciekawa książka, ale na razie nie mam na nią ochoty,
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rozumiem. Może kiedyś będziesz miała chęć na taki zbiór obrazków z życia policjanta ;)
UsuńKiedy usłyszałam o książce, też narobiła mi smaka. Rzadko przecież sięga się po tego typu publikacje dotyczące policjantów, ich prawdziwego życia i zmagania się z innymi ludźmi w pracy. W sumie dobrze, że jest lekko napisana, bo inaczej chyba ciężko byloby przebrnąć. A tak też wiadomo, że została napisana szczerze, od serca, bo żaden "pies" raczej nie używa kwiecistego języka w trakcie służby. Choć pewne kwiatki zapewne się pojawią. :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, język jest lekki, potoczny, taki jakim zapewne na co dzień porozumiewa się autor, stąd cała jego opowieść jest naturalna i czyta się szybko i z zainteresowaniem. Polecam Ci tę książkę ;)
UsuńSłyszałam o tej książce i właśnie zastanawiałam się nad sięgnięciem po nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja polecam ;)
UsuńSłyszałam o niej całkiem sporo ostatnio ❤
OdpowiedzUsuńZainteresowała Cię?
UsuńO trudach pracy w policji, codzienności policjantów trochę wiem ze względu na zawód mojego taty, który przebił się aż do stopnia komendanta, jednak wiadomo zaczynał od samego dołu. Co ciekawe on praktycznie w ogóle nie przeklina, więc pewnie też dziwnie by mi się czytało :P. Jednak lekki język i właśnie takie słownictwo jednak pasują do niektórych książek, sama w swojej trochę poklęłam, bo jednak pisząc o trudnej młodzieży nie dało się inaczej :).
OdpowiedzUsuńWracając do samej książki, w sumie nawet bym przeczytała, porównała sobie z opowieściami taty :)
Ha, to już wiesz dużo więcej niż ja przed rozpoczęciem książki ;). W takim razie nie wiem czy Cię coś w tej lekturze zaskoczy, ale faktycznie, w ramach porównania z relacjami taty, możesz spróbować ;)
UsuńNa pewno jest bardzo ciekawa. Lubię, jak książki napisane są prostym, potocznym językiem - szczególnie, jeśli są to takie książki o prawdziwym życiu, które opowiada prawdziwa osoba.
OdpowiedzUsuńW takim razie to może być książka w sam raz dla Ciebie ;)
Usuń