Przez ostatnie kilka miesięcy podróżowałam książką w czasie z serią kryminałów retro o wdzięcznym tytule Warszawianka (recenzje TU i TU). Dziś nadszedł moment na zakończenie tej wspaniałej przygody i podzielenie się moją opinią o ostatnim, trzecim tomie tej historii. Zapraszam na recenzję powieści Warszawianka. Od zmierzchu do świtu Idy Żmijewskiej.
Od dramatycznych wydarzeń z poprzedniego tomu (Warszawianka. Gdy zgasną światła) minęło kilka lat. Przy okazji brutalnego morderstwa na jednym z bali spotykają się znowu. Tym razem Jerzy Szuster, którego poznaliśmy w pierwszym tomie historii, pojawia się w roli sędziego śledczego, a przy prowadzeniu sprawy ma mu pomóc Aleksander Woronin, który znowu piastuje urząd radcy tytularnego. Nie może też zabraknąć Leontyny, która jednak jest w zupełnie innym miejscu, niż była w poprzedniej książce… Będzie się działo, nie tylko w sprawach kryminalnych…
Już na wstępie zdradzę, że w tym tomie autorka autorka odeszła bardziej w stronę obyczajową, czy wręcz romansową. Nie mam jej jednak tego za złe, bo lubię takie klimaty, nawet bardziej niż kryminały retro. Pani Żmijewska sporo uwagi poświęciła na perypetie pewnej pary, ich zakazane uczucie (nie zdradzę czyj, żeby nie było spojlerów, jak ktoś czytał poprzednie części, to będzie wiedział ;)), które opisała z dużą subtelnością i z odpowiednią dawką dramatyzmu. Nie zapomniała o emocjach i intrygach, oraz o całej masie przeszkód, jakie stają na drodze zakochanych – od potępienia społeczeństwa, przez własne lęki, po problemy rodzinne.
Nie jest tak jednak, że sprawy kryminalne są tu zupełnie nieistotne – w końcu to kryminał retro! Nie znam się za bardzo na realiach pracy śledczych, tym bardziej w czasach zamierzchłych, nie powiem Wam więc, czy autorce udało się je odmalować zgodnie z prawdą. Mogę jednak zapewnić, że dla mnie, jako laika, kryminalna część tej opowieści brzmi wiarygodnie i też zaskakująco. Autorka odpowiednio poplątała sprawy morderstw (tak, jest więcej niż jedno!), nie dając śledczym wytchnienia, a mnie, czytelniczce – łatwych rozwiązań.
Podobnie jak przy poprzednich częściach, tu również podoba mi się klimat, jaki stworzyła autorka, całe to dopracowane tło społeczne i historyczne, a także obraz Warszawy końca XIX wieku. Widoczne jest to zwłaszcza w kwestiach społecznych, mamy tu cały wachlarz pełnych hipokryzji zachowań warstw uprzywilejowanych, są intrygi, kombinacje, ale też konwenanse i niepisane zasady, których złamanie groziło ostracyzmem i towarzyskim upadkiem. Jest tu też ciekawe, nienachalne nawiązanie do powstania styczniowego, widać, że autorka czuje te XIX wieczne klimaty :).
Podobało mi się też, że ważną rolę w tej powieści pełni Jerzy Szuster, na którego zwróciłam uwagę przy pierwszej książce z serii, gdzie był zaledwie postacią drugoplanową. Zaczyna on dopiero pracę jako sędzia śledczy i już dostaje taką ważną sprawę – musi odnaleźć zabójcę Józefiny Majerowej, znanej dziennikarki, autorki kroniki towarzyskiej. Ciekawie się czyta o jego perypetiach w tej nowej roli i o przyjaźni z Woroninem. Mam nadzieję, że kiedyś autorka pokusi się o napisanie historii właśnie z Szusterem w roli głównej, z przyjemnością bym taką poczytała.
Miało być krótko, wyszło jak zwykle… Dodam jeszcze, że cenię styl autorki – lekki i nieprzytłaczający, dość dynamiczny. Tę i poprzednie książki przeczytałam wręcz błyskawicznie, z zainteresowaniem wchodząc w świat bohaterów i razem z nimi przeżywając kolejne komplikacje. Z kolei zakończenie serii mnie ustatysfakcjonowało – pani Żmijewska bardzo zgrabnie i logicznie zamknęła tę historię, nie zapominając też o tym, żeby sprawiedliwości stało się zadość. To lubię!
Co mogę jeszcze dodać? Z przyjemnością polecam całą serię Warszawianka – przeniesie Was ona w czasie, wciągnie i pochłonie. Jeśli lubicie powieści historyczne z wątkami romansowymi i kryminały retro, to koniecznie sięgnijcie po te książki! Jestem pewna, że się nie zawiedziecie ;).
tytuł: "Warszawianka. Od zmierzchu do świtu"
seria: "Warszawianka" tom 3
autor: Ida Żmijewska
data wydania: 11 września 2024 r. (II wydanie)
wydawca: Skarpa Warszawska
liczba stron: 448
kategoria: kryminał retro, powieść historyczna
Recenzja we współpracy ze Skarpą Warszawską.
Nie znam tej serii, ale książki tego wydawnictwa bardzo lubię, więc na pewno będę miała ją na uwadze w przyszłości.
OdpowiedzUsuńOj, to koniecznie musisz ją poznać ;)
UsuńCała ta seria dopiero przede mną. Uwielbiam klimaty tego typu.
OdpowiedzUsuńNie będziesz zawiedziona ;)
UsuńSuper, że to była taka świetna przygoda!
OdpowiedzUsuńTeż mnie to cieszy ;)
UsuńWidzę, że faktycznie wciągnęła Cię ta seria.
OdpowiedzUsuńOj tak! ;)
UsuńJa tam się cieszę, że wyszło jak zawsze, bo lubię Twoje dłuższe recenzje. <3 Super, że tak Ci się podoba. Przepadam za kryminałami retro, choć jak doskonale wiesz, z romansami mam trudną relację. ;)
OdpowiedzUsuńTu jest sporo wątków romansowych, najwięcej chyba właśnie w ostatnim tomie, więc rozumiem, że nie jesteś przekonana… Ale może warto się przełamać i spróbować, bo poza romansami znajdziesz w tej serii świetny klimat dawnych lat, mnóstwo intryg, no i oczywiście kryminalne zagadki ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale czuję się zainteresowana. Sama czytam teraz taki jakby pamiętnik lekarza psychiatry.
OdpowiedzUsuńPolecam całą serię ;)
Usuń