105. "Wielkie spotkanie książkożerców i filmoholików" i recenzja filmu "Kod Dedala"

Miałam ostatnio okazję uczestniczyć w bardzo miłym i interesującym wydarzeniu. Chodzi o "Wielkie spotkanie książkożerców i filmoholików" zorganizowane przez Wydawnictwo Albatros i Best Film. Odbyło się ono prawie tydzień temu, 7. grudnia 2019 r. w Warszawie, w znanym kinie Atlantic. Rozpoczęło się ono od przedpremierowej projekcji zaskakującego filmu francusko-belgijskiego pt."Kod Dedala". Dziś chciałabym opowiedzieć Wam trochę o tej produkcji i o całym spotkaniu.

To będzie moja pierwsza "recenzja" filmowa, więc z góry przepraszam za wszelkie niedociągnięcia ;)




tytuł: "Kod Dedala"
tytuł oryginalny: "Les Traducteurs"
reżyseria: Régis Roinsard
scenariusz: Régis Roinsard, Romain Compingt, Daniel Presley
obsada:
*Lambert Wilson jako Eric Angstrom
*Olga Kurylenko jako Katerina Anisinova
*Riccardo Scamarcio jako Dario Farelli
*Alex Lawther jako Alex Goodman
*Frédéric Chau jako Chen Yao
[i inni]
czas trwania: 1 h 45 m.
premiera:
20. grudnia 2019 r. (Polska);
18. grudnia 2019 r. (świat)
plakat kod dedala.jpg
Źródło: http://galaksiazek.pl/
"Kod Dedala" opowiada historię dziewięciu tłumaczy, którzy zostali zamknięci w ekskluzywnym bunkrze gdzieś we Francji, aby jednocześnie, bez żadnych przecieków odnośnie treści, przełożyć na różne języki trzeci tom bestsellerowej trylogii "Dedal". Okazuje się jednak, że mimo zachowania wielu (często ekstremalnych) środków ostrożności, kilka dni po rozpoczęciu przez nich pracy, do sieci wycieka pierwsze 10 stron powieści, a tajemniczy haker grozi, że udostępni całość, jeśli wydawca nie zapłaci mu 5 milionów. Podejrzanymi stają się tłumacze, jednak nic w tym filmie nie jest takie, jak by się można spodziewać...

Na pierwszy plan wysuwa się kilkoro bohaterów - wydawca i dwoje tłumaczy, jednak pozostałe postacie również grają swoje ważne role w tej historii. Wydawca, Eric Angstrom, grany przez francuskiego aktora Lamberta Wilsona, to osoba, dla której trylogia "Dedal" jest źródłem olbrzymich zarobków. Stąd nic dziwnego, że w jego głowie pojawił się pomysł z zamknięciem w odosobnieniu tłumaczy, żeby ani jeden fragment nie pojawił się w sieci przed premierą. Jak wiemy, takie pomysły mogą skończyć się różnie...

Z kolei kolejną osobą, która zwraca uwagę widza jest Katarina, rosyjska tłumaczka, która jest zakochana w tej trylogii do tego stopnia, że w pewien sposób kreuje się na jej główną bohaterkę, Rebeccę. Jest jeszcze młody chłopak z Wielkiej Brytanii, dla którego tłumaczenie tej książki jest pierwszą poważną pracą. Poza nimi znajdziemy postacie z różnych krajów i w różnym wieku, a także posiadające różne motywacje. Niektórych bohaterów do swoich czynów motywuje żądza zysku i władzy, innych zemsty, jeszcze innych pragnienie wolności i niezależności. Obsada jest bardzo zróżnicowana i świetnie dopasowana do swoich ról, składają się na nią aktorzy z różnych państw, znani i mniej popularni, na czele z jedną z "dziewczyn" Jamesa Bonda.  

Ciekawe jest, że historia opowiadana w tym filmie zaczyna się jakby od końca, ten zabieg twórców jest naprawdę wart uwagi. Najpierw widzimy częściowe skutki wydarzeń, potem dopiero powoli wraz z bohaterami odkrywamy co się naprawdę wydarzyło, a przy tym odkrywaniu napotykamy na wiele zaskoczeń. Takie rozwiązywanie zagadki, wbrew pozorom, nie jest nudne, a raczej wzmaga ciekawość, odbiorca jest bowiem wprost zasypywany zaskoczeniami i tajemnicami.

Film ten jest w pewnym sensie inspirowany kulisami tłumaczenia książki "Inferno" Dana Browna. Wtedy też kilkunastu tłumaczy zostało zamkniętych w odosobnieniu w celu przełożenia na różne języki międzynarodowego hitu (więcej na ten temat przeczytacie m.in. TU). Autorzy filmu chcieli jednak pokazać co mogło by się stać, gdyby okazało się, że te wszystkie środki ostrożności nie zadziałały, gdyby jednak wyciekł tak silnie strzeżony tekst. I wydaje mi się, że świetnie im się to udało, bo intryga jaką skonstruowali jest wielowarstwowa i skomplikowana.

Jednakże "Kod Dedala" to nie tylko odpowiedź na pytanie: co by było gdyby się tak zdarzyło, to także ciekawe spojrzenie na ludzkie motywacje i czyny, na psychikę człowieka, oraz fascynujące studium zachowania w sytuacjach kryzysowych. Jest to też zarazem idealny materiał do dyskusji o roli tłumacza (nie tylko książek) i o tym jak osoby parające się tym zawodem są niedoceniane. Przecież autor przekładu jest jakby głosem pisarza/twórcy danego dzieła, czasem wręcz drugim autorem, ale też oczywiście pośrednikiem, osobą, dzięki której twórczość napisana w obcym języku może dotrzeć do mas. Tymczasem, bardzo mało się mówi o roli tłumaczy, a w niektórych książkach informacja o nich pojawia się dopiero na odwrocie strony tytułowej.

"Kod Dedala" to według mnie znakomity przykład thrillera psychologicznego, bowiem jego mocą są bohaterowie, zawiłości ich charakterów, a nie tylko pewnego rodzaju dreszczyk związany z wydarzeniami. Zresztą, oglądając ten film, nie poczujemy takiej grozy jak przy zwykłych dreszczowcach, a raczej poczucie takiego wewnętrznego zaniepokojenia na wieść o tym do czego może być zdolny człowiek, jak wielkie zło może uczynić. Ten film udowadnia też w świetny sposób, że nic nie jest takie jak się wydaje, nie ma czarno-białych sytuacji, każda ma swoje odcienie szarości. Jest wciągający, tajemniczy i skłaniający do przemyśleń. Bardzo się cieszę, że mogłam go obejrzeć...




****
Po tym interesującym przedpremierowym seansie odbyła się dyskusja czterech tłumaczy współpracujących z Wydawnictwem Albatros - Anny Dobrzańskiej, Jana Kraśko, Andrzeja Szulca oraz Rafał Lisowskiego, której moderatorem była dziennikarka radiowa (niestety nie pamiętam nazwiska, ale Pani była świetnie przygotowana do rozmowy). Uczestniczyła w niej także sama Prezes Zarządu Wydawnictwa Albatros, pani Aleksandra Saługa, córka założyciela wydawnictwa. Opowiadali oni o tym jak pracują, dzielili się ciekawostkami na temat autorów i książek, które mieli okazję przekładać na język polski. Wywiązała się też interesująca dyskusja o tym, czy lepiej dla tłumacza przeczytać całą książkę zanim się zacznie tłumaczyć, czy czytać po kolei i tłumaczyć na bieżąco. Żałuję tylko, że ta rozmowa była taka krótka, bo słuchałam jej z wielkim zainteresowaniem. Mam nadzieję, że Wydawnictwo zorganizuje jeszcze w przyszłości jakieś spotkanie tego typu. 

Po dyskusji był czas na część nieoficjalną, w trakcie której była możliwość porozmawiania z innymi "książkożercami i filmoholikami", a także z tłumaczami. Otrzymaliśmy także wspaniałe podarunki od organizatorów i sponsorów wydarzenia. Wśród prezentów znalazł się egzemplarz książki, o której pisałam ostatnio, czyli "O krok za daleko" Harlana Cobena, więc byłam po prostu wniebowzięta. Ale i inni sponsorzy byli bardzo hojni, o czym zapewne napiszę co nie co w kolejnych wpisach.

W tym linku znajdziecie kilka zdjęć z tego wydarzenia (w znacznie lepszej jakości niż te moje).

Dziękuję serdecznie Wydawnictwu Albatros za zaproszenia na spotkanie i za możliwość przedpremierowej lektury nowej książki jednego z moich ulubionych autorów, dziękuję także firmie Best Film, która była współorganizatorem wydarzenia i dzięki której mogłam przedpremierowo obejrzeć "Kod Dedala" (i otrzymać DVD z serialem, który bardzo chciałam obejrzeć, a nie miałam okazji - "Dobry omen"!). Dziękuję także wszystkim sponsorom za miłe upominki ;).



Komentarze

  1. Ja niestety ze względu na urodzenie dziecka, nie mogłam pojechać na tę galę. Jestem ciekawa Twoich dalszych wpisów dotyczących tego wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję dzieciątka i życzę Wam dużo zdrówka! ;)

      Usuń
  2. Może uda mi się jeszcze gdzieś zobaczyć ten film. Domyślam się, że dyskusja była naprawdę interesująca. Jestem ciekawa Twoich kolejnych relacji z tego wydarzenia.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Premiera jest za kilka dni, więc myślę, że spokojnie będziesz mogła go obejrzeć ;)

      Usuń
  3. Mówiłaś mi, że to było ciekawe wydarzenie co bardzo mnie cieszy.. kolejne doświadczenie w życiu a z tego co tutaj napisałaś naprawdę było ciekawie. Cieszę się, że postanowiłaś o tym opowiedzieć - wyobrażę sobie ze tam byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O super przeżycie :D Na pewno warto uczestniczyć w takich wydarzeniach, a na film mam zamiar się wybrać, bo zaintrygowały mnie zwiastuny :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie spotkanie, to na pewno niesamowite przeżycie. Flm również mnie ciekawi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dla mnie to było bardzo miłe przeżycie, bo pierwszy raz uczestniczyłam w takim wydarzeniu ;). A film oczywiście bardzo polecam

      Usuń
  6. Ależ tam musiało być emocji i wrażeń. Film z przyjemnością bym obejrzała, zaś ukłony w stronę wydawnictwa, że zorganizowało takie spotkanie. Faktycznie dyskusja, o której wspominasz, musiała być ciekawa. Pozazdrościć wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dyskusja była interesująca i pełna ciekawostek z pracy tłumaczy, żałuję tylko, że nie trwała nieco dłużej ;). A film bardzo polecam, już od dziś jest w kinach.

      Usuń
  7. To musiało być bardzo ciekawe, poradziłaś sobie z opisem filmu bardzo zgrabnie więc głowa do góry i dziękuje że dowiedziałam się czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie :) Wcześniej nie słyszałam o tym tytule...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też nie słyszałam wcześniej o tym filmie. Cieszę się, że mogłam go obejrzeć przy okazji tego spotkania, bo jest warty uwagi ;)

      Usuń
  9. Aż Ci zazdroszczę tego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na początku poczułam rozbawienie na myśl o tym, co może być ciekawego w zamknięciu grupy tłumaczy i trzymaniu ich w odosobnieniu (mnie by się takie coś przydało, bo czasem, kiedy weny brak, a deadline goni, wszystko mnie rozprasza). Potem stwierdziłam, że chyba czuję ten klimat ;)

    Fajne wydarzenie, swoją drogą. Widzę, że Albatros dba o swoich recenzentów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo zamknięcie jest nietypowe, ale to, co się zdarzyło później, jest po prostu mega ciekawe ;).

      Nie jestem recenzentem Wydawnictwa Albatros (niestety :(), ale kto wie, może w przyszłości nim zostanę? ;). Zaproszenie na to spotkanie otrzymałam, dlatego, że zarejestrowałam się wcześniej na stronie internetowej tegoż wydarzenia i zostałam wybrana.

      Usuń
  11. To musiało być naprawdę niesamowite wydarzenie, aż żałuję, że nie miałam nawet szansy na nim być :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cieszę, że mogłam w nim uczestniczyć, ale każdy mógł spróbować - wydawnictwo udostępniło stronę internetową, na którą można było się zgłaszać ;)

      Usuń
  12. Ciekawa sprawa. Chętnie obejrzałabym ten film. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam film. Dziękuję i życzę również wesołych Świąt! ;)

      Usuń
  13. Ciekawy temat, czytam zarys akcji i myślę: "noo, takiego pomysłu by już raczej nikt na serio nie realizował", a potem czytam o "Inferno"... Przerażająca sprawa. Muszę kiedyś obejrzeć ten film, bo mnie naprawdę zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne spotkanie :) Ja na pewno wybieram się na ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne wydarzenie, muszę sama się takimi bardzo zainteresować :) co do filmu - tematyka mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dowiedziałam się o nim z profilu wydawnictwa na Instagramie, więc warto śledzić strony i fanpage różnych wydawnictw ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.