64. Puszka Pandory pełna tajemnic z przeszłości, czyli "Sekret Heleny" Lucindy Riley


Bardzo lubię twórczość Lucindy Riley, jest ona dla mnie jedną z najlepszych współczesnych autorek powieści obyczajowych. Kiedy więc usłyszałam, że na polskim rynku ukaże się kolejna jej książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Dzięki uprzejmości portalu Bookhunter.pl i wydawnictwa Albatros miałam okazję poznać "Sekret Heleny" i dziś kilka słów na ten temat.



tytuł: "Sekret Heleny"
tytuł oryginału: "The Olive Tree" / "Helena's Secret"
autor: Lucinda Riley
tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc
data wydania: 2016
data polskiego wydania: 5. czerwca 2019 r. 
wydawca: Wydawnictwo Albatros


Helena, wraz z mężem i trojgiem dzieci spędza lato na Cyprze, w odziedziczonym w spadku starym domu o tajemniczej nazwie Pandora. To lato będzie szczególnym czasem dla jej rodziny, a także osób, które zaprosili i które się wprosiły na ich wakacje. W trakcie cypryjskiego wypoczynku wychodzą bowiem na światło dzienne sekrety Heleny, a skrywane przez wszystkich gości tajemnice wylewają się, niczym z mitycznej puszki Pandory...

Akcja tej powieści, tak jak najczęściej się zdarza w twórczości pani Riley, rozgrywa się na dwóch przestrzeniach czasowych - latem 2006 roku i 10 lat później, jednakże tym razem jest jedno miejsce akcji, a mianowicie cypryjska posiadłość, co powoduje, że historia jest zamknięta w jednym miescu. Z kolei narracja prowadzona jest w formie wpisów w pamiętniku 13-letniego Alexa oraz opowiadanej w trzeciej osobie historii rodziny i grupy znajomych, którzy spędzają lato w Pandorze.

"Tutaj, w Pandorze, wydawało się, że przeszłość Heleny zderzyła się z jej teraźniejszością"


"Sekret Heleny" to nie tylko powieść obyczajowa, znajdziemy w niej bowiem również wątki romansowe, czy ciepłe, urocze i momentami zabawne zapiski z pamiętnika Alexa. Ponadto, całość jest zaskakująca, autorka ma bowiem bujną wyobraźnię, jednakże wszystko co wymyśliła jest takie prawdziwe, spójne, realne, takie jak mogłoby się zdarzyć, choć może nieco skomplikowane. 

Zaletą tej historii jest również klimatyczne miejsce akcji, jakim jest stary dom na Cyprze, który Helena odziedziczyła po swoim ojcu chrzestnym, a z którym wiążą się dla niej szczególne wspomnienia. Pandora - usytuowana w pobliżu winnic, ze starymi drzewami oliwnymi wokół, z pięknym widokiem na morze, położona nieco na uboczu posiadłość, jest wprost idealnym miejscem na opowieści o miłości, życiu, ludziach i ich sekretach.

Głównych bohaterów jest dwoje - Helena i jej najstarszy syn, Alex. Dla obojga to lato w tajemniczym domu jest bardzo ważne, Helena bowiem mierzy się w tym czasie ze swoją przeszłością i przyszłością, a Aleks odkrywa swoją tożsamość i dojrzewa, a także przeżywa radości i drobne katusze pierwszej miłości. Oboje są opisani bardzo dobrze, nie są płaskimi bohaterami, mają ciekawe osobowości, mają też w sobie wiele emocji, co powoduje, że można się z nimi utożsamiać, czy chociaż ich rozumieć.

Helena jest fascynującą postacią - była baletnica, teraz matka trojga dzieci i żona statecznego Williama. Wydaje się zwykłą kobietą, jednak ma swoje sekrety z przeszłości, a jednym z nich jest tożsamość ojca Alexa. Ponadto jest piękna, empatyczna, nieco tajemnicza, ale pełna uroku osobistego, jest również spoiwem łączącym wszystkich gości Pandory, spina całą rodzinę i znajomych, niczym agrafka. 

Aleks z kolei jest bardzo inteligentnym 13-latkiem, taką trochę "starą duszą" zamkniętą w ciele dojrzewającego chłopaka. Jest również bacznym obserwatorem życia w Pandorze, które relacjonuje w swoim pamiętniku. To lato spędzone na Cyprze będzie dla niego ważnym przełomem w życiu, do którego będzie wracał w dorosłości. 

Poza dwójką głównych bohaterów, w książce mamy szereg barwnych postaci drugoplanowych, jednakże mimo wszystko nie jest ich tak wielu, żeby to przytłaczało czytelnika, czy powodowało zdezorientowanie. Każda postać ma swoją rolę w całej historii, choćby tylko najmniejszą, jak Immy i Fred, młodsze dzieci Heleny. 

Oczywiście w powieści nie brakuje dramatów i trudnych sytuacji, w jakich zostają postawieni bohaterowie, jednakże nie są one zbyt druzgoczące dla czytelnika, nie przytłaczają swoim ogromem czy nadmiarem, ale są świetnie wyważone. I chociaż bardzo wpływają na życie książkowych postaci, nie czuje się ich przerostu. 

"Sekret Heleny" opowiada, że miłość nie jest jednorodna, że ma różne rodzaje, a pokręcone linie ludzkich losów mogą mieć fascynujące rozwiązanie. Mówi również o kolejach życia i trudnych wyborach, które mogą zaważyć na przyszłości nie tylko osoby decydującej, ale również jej najbliższych, a nawet nieznanych jej osób, jak było w historii Heleny. Powieść trzyma bardzo wysoki poziom, jest napisana pięknym językiem, mądra i wartościowa, ale zarazem na tyle lekka, że może stanowić idealną lekturę na wakacje. 

Na uwagę zasługuje również wydanie tej książki, a szczególnie piękna, barwna okładka, która kojarzy się z opisywanym wewnątrz śródziemnomorskim klimatem. Jest to oprawa zintegrowana, która łączy w sobie zalety miękkiej i twardej okładki, dobrze wygląda na półce i jest wygodna w czytaniu. 


Jeżeli znacie powieści pani Riley, to nie muszę Was namawiać na tę książkę, jeśli jednak jest to dla Was twórczość nieznana, to koniecznie musicie to nadrobić! 



Za możliwość poznania "Sekretu Heleny" dziękuję serdecznie Wydawnictwu Albatros i portalowi Bookhunter.pl, na którym również znajdziecie moją recenzję tej książki.


Komentarze

  1. Ja bardzo lubię prozę tej autorki. Poza tym wymieszanie planów czasowych bardzo mnie zachęca do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. NIe znam twórczości tej autorki ale tak pięknie o tej książce napisałaś i tak ciekawie, że mam ochotę przeczytać... i jeszcze te ładne zdjęcia - to jakiś stół? Parapet? Podloga? Klimatycznie się zrobiło :)

    Trudne wybory... kto nie musi ich podejmować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za miłe słowa, a tę i inne książki pani Riley bardzo polecam ;). To są bardzo dopracowane, ciekawe, pięknie napisane obyczajówki, bardzo wyróżniające się w tym ogromie bylejakości, jakim bywa rynek książki.

      Zdjęcia robiłam na starej, drewnianej ławce na wsi, tak mi się jakoś skojarzyła ta ławka ze starym domem jakim jest ta powieściowa Pandora ;)

      Usuń
    2. Poszukam w bibliotece - naprawdę jestem bardzo ciekawa :)

      Ja również o tym pomyślałam... takie retro, stare klimaty, historia... coś co kocham <3

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;).

      To również moje klimaty...

      Usuń
    4. Mam nadzieje, ze trafię i wypożyczę :)

      Witam "siostro" xD
      Tak w ogóle to od dziecka marzy mi się kuchnia wstyl rustykalnym jak z tych starych filmów w domkach poza miastem, gdzie jest zielono, błogo, natura, przyroda....

      Usuń
    5. Uwielbiam takie kuchnie i w ogóle klimaty... Może kiedyś Ci się uda mieć taką własną kuchnię w stylu rustykalnym ;)

      Usuń
    6. Chciałabym... i własny mały domek ale to marzenia, ktore nie wiadomo czy się spełnią... ;)

      Usuń
    7. Marzenia są po to, aby je spełniać ;).
      Mnie z kolei marzy taki pokój - biblioteczka, ale to marzenie sobie powoli spełniam, zapełniając książkami moje dwa regaliki ;)

      Usuń
    8. Ale nie zawsze zycie to umożliwia i ułatwia :)

      Ja też.. pisałam.. od dziecka taki pokój <3

      Usuń
    9. Wiadomo, w życiu bywa różnie, jednak nie ma co się zniechęcać ;)

      Usuń
    10. Zobaczymy co życie pokaże :)

      Usuń
  3. Kiedyś w końcu nadrobię twórczość autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy Ci się spodoba, bo nasze gusta czytelnicze się nieco różnią ;)

      Usuń
  4. Strasznie chcę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam autorki, ale nie przepadam też za powieściami obyczajowymi, więc raczej się nie skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, są różne gusta, ale gdybyś jednak miała kiedyś chęć poznać coś nowego, to polecam ;)

      Usuń
  6. Przekonuje mnie i klimat, o którym wspominasz i wiarygodność treści. Nie ma nic gorszego niż dobre pomysły przedstawione w surrealistyczny sposób. Czuję, że książka mogłaby mi się spodobać. I mam wrażenie, że czytałam już jakąś książkę tej autorki - przynajmniej kojarzę jej imię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam ;).
      Mogłaś czytać którąś z książek tej autorki, bo ostatnio jest dość znana. Może "Drzewo anioła"? Swego czasu ta książka była wszędzie w blogosferze ;). Zresztą ja od niej zaczęłam przygodę z twórczością pani Riley ;)

      Usuń
  7. Tej pani zupełnie nie znam. Jednak, brzmi zaskakująco dobrze, jak na powieść obyczajową (bez urazy, po prostu czytam rzadko). Kojarzy mi się z Durrelami z Korfu, to po części dobre skojarzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, powieści obyczajowe bywają bardzo słabe, więc rozumiem, że taką literaturę kojarzysz raczej kiepsko ;).
      Nie kojarzę Durrelów z Korfu, więc się nie wypowiem ;)

      Usuń
    2. O, mam wrażenie, że może Ci się spodobać. Choć, zdaje mi się, jest znacznie bardziej pogodna, niż ta tutaj. No i, oparta na faktach ;)
      http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4882387/moja-rodzina-i-inne-zwierzeta

      Usuń
    3. Wygląda ciekawie, zapiszę sobie tytuł :)

      "Sekret Heleny" nie jest zbyt pogodną historią, raczej powiedziałabym, że lekko dramatyczną ;)

      Usuń
  8. Już strasznie długo zabieram się do przeczytania tej serii, ale obiecuję, że w końcu to zrobię! Kiedyś ;D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie seria ;). Ale ogólnie polecam książki Lucindy Riley.

      Usuń
  9. Uwielbiam książki tej autorki a "Sekret Heleny" ostatnio najbardziej przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piątka! Też uwielbiam twórczość pani Riley ;)

      Usuń
  10. Same plusy, więc zapisuję na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od jakiegoś czasu wszędzie ją widzę i muszę przyznać, że okładka jest piękna i taka wakacyjna. Może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, okładka jest piękna i przyciągająca wzrok, pasuje też do powieści, bo jest w takim śródziemnomorskim klimacie ;). Polecam!

      Usuń
  12. głupio się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, chociaż to bardzo moje klimaty! I te piękne okładki! Kiedyś nadrobię, ale marzy mi się ta długaśna seria, mająca jakiś związek z siostrami o ile dobrze pamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie nadrób, bo warto ;). A serię "Siedem sióstr" i ja mam w planach, ale poczekam, aż wyjdą wszystkie tomy ;)

      Usuń
  13. Napisałaś tak entuzjastyczną recenzję, że aż mam chęć się schować ze wstydu, bo ja wciąż nie sięgnęłam po żadną książkę tej autorki! I nawet mam na czytniku, ale to wciąż nie ten moment...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ta moja recenzja wyszła ta entuzjastycznie, bo bardzo się lubię z książkami pani Riley i z tą jest podobnie. Na niektóre książki musi nadejść wena, więc rozumiem ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz i każdy głos w dyskusji.